W listopadzie nadrobiłam październikowy przestój w HAED Stitching Shelf. Do SK Priya znów nie zajrzałam, a to oznacza że nie ma szans na ukończenie jej w tym roku :(
Trochę się zagapiłam i nie zrobiłam zdjęcia na koniec listopada - w grudniu przybyło już 2 000 krzyżyków i w tym momencie do końca pozostało tylko 13 000 (mniej niż 4% całości) :D
I jeszcze wzór temperaturowy - na razie jeszcze na plusie ;)
Bilans miesiąca - 14 065 krzyżyków.
Bezpardonowo i metodycznie się rozprawiasz z tymi UFOkami, Haniu. Ja mam w sumie trzy rozpoczęte kilka lat temu niewielkie prace. Los jednej z nich zdaje się być już przesądzony. Do innej wrócę na pewno. A co do trzeciej nie mam pewności... Ciekawa jestem ostatecznego efektu HAEDa. Do dziś nie wiem, od jakiej nazwy ten skrót pochodzi ;-))) Nie haftuję kolosów z zasady, bo to nie leży w moim charakterze, by długo zajmować się tym samym tematem na płótnie. Podziwiam Twoją cierpliwość, determinację i skuteczność. Damy z pieskiem zazdroszczę. Może kiedyś się za którąś zabiorę, ale na pewno nieprędko ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
HAED to Heaven And Earth Designs :)
OdpowiedzUsuńKolos wygląda cudnie - wierzę, że skończysz do końca roku. Trzymam mocno kciuki .
OdpowiedzUsuńMoja temperatura utknęła, ale liczę, że nadrobię
Ale super!!!:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam systematyczność. Piękne prace wyłaniają się spod igły :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń