Nie ma nudy w nowym roku, oj nie ma ;)
Miało nie być nowości, miał być spokojny rok - tylko stare prace do wykończenia.
Tymczasem... wczoraj na tamborek wskoczyło coś nowego. Takie oto są "konsekwencje" przyjaźni z Wiedźmą z hafciarskim ADHD :D
Z Kasią i Sylwią znamy się od lat - i to kolejny rok, kiedy razem coś wyszywamy.
Tym razem padło na Temperature Chart.
Przyznam, że tę ideę znam z grup szydełkowo-drutowych. To tam widziałam temperaturowe koce, gdzie poszczególne elementy (pasy/kwadraty) odpowiadają dniom roku (365 lub 366), a kolory - temperaturze danego dnia. Dzięki temu każdy koc jest inny i wyjątkowy.
Gdyby nie Kasia, to nie przyszłoby mi do głowy, żeby sobie takie coś wyszyć ;) Kasia szybko zadziałała i stworzyła serduszkowy wzór - teraz naszym zadaniem jest codzienne sprawdzanie temperatury w naszych miastach i wyszywnie serduszek w odpowiednim kolorze.
Po 9 dniach mój Temperature Chart wygląda tak:
A to kolory, które wybrałam:
Wydaje mi się, że wielu z nich (czerwonych zwłaszcza) nie wykorzystam i że moja praca będzie raczej zielono-niebieska. Ale o tym przekonamy się za rok ;)