30 maja 2014

Mój sposób na... zawieszkę

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie propozycje do mojego cyklu "Mój sposób na...". Już obmyślam co napisać, jakie zrobić zdjęcia i jak Wam to wszystko pokazać :)

Dziś natomiast pokażę jak zrobić zawieszkę. Zdjęcia powstały przy okazji tworzenia prezenciku za złapanie licznika. Przesyłka dotarła już do Kasi, więc mogę się nią pochwalić:




Mój kursik pewnie nie jest niczym odkrywczym, bo nie zrobiłam tej zawieszki w żaden nowatorski sposób ;) Chciałam jednak pokazać jak to wygląda z mojej perspektywy.

Jako wzorek wybrałam znaną mi już dziewczynkę z tamborkiem autorstwa Véronique
Enginger, przygotowałam len, nici i wstążeczkę:

Zweigart Belfast Linen 32ct, kolor Antique White
Nici DMC

Obszyłam len ściegiem za igłą-w ten sposób powstała ramka, którą potem będę zszywać. Trzeba pamiętać, by ramka była większa niż wyszywany obrazek (z każdej strony zostawiłam miejsce szerokości 5 krzyżyków):


Moja wyszyta dziewczyneczka:



Po wyszyciu obu kawałków rozcięłam je na równe części i wyprasowałam na lewej stonie:


Następnie zagięłam wzdłuż wyszytej ramki:



Do tylnej części zawieszki doszyłam na środku wstążeczkę, a potem zaczęłam zszywać tak jak biscronu:


Igielniki i biscornu wypełniam wkładem z najzwyklejszego jaśka kupionego w IKEA:


Gotowa zawieszka:



Dajcie znać czy kursik Wam się spodobał lub przydał :)

26 maja 2014

Mamom w dniu ich święta

Takie karteczki przygotowałam w tym roku dla mojej Mamy i dla Teściowej :)






Wszystkim Mamom w dniu ich święta życzę, aby uśmiechy Waszych dzieci wynagradzały wszelkie zmartwienia, troski i kłopoty :)

24 maja 2014

Powrót Kubusia

Dziś, z bardzo długiej podróży, powrócił mój Kubuś... tzn. moja kanwa z Puchatkowego RR.
Była to pierwsza tego typu zabawa, w której wzięłam udział. Niestety, przez pewne niemiłe wydarzenia i zachowanie pewnych osób obrzydły mi wszelkie RRy... Bawiłam się w to kilka razy, ale na więcej nie mam nerwów i sił :( Czekam tylko aż kiedyś wrócą do mnie wszystkie krążące po świecie kanwy...

Tak przedstawiają się moje Puchatki:


Bardzo dziękuję Sylwii, Ani, Anuli, Halinie, Joannie, Grubciowi i Izie za wyszycie Kubusiów :)

Oprócz kanwy w paczce znalazłam pocztówki:


oraz inne cudowności :)

Od Izy: 



Od Haliny (serwetka) i Anuli (kolczyki); dziękuję również za komplet nici, ale nie były podpisane od kogo :(
Z serca bardzo Wam za nie dziękuję!


Pozdrawiam wszystkich ciepło :)

19 maja 2014

A... B... C...

czyli miałam wyszyć tylko trzy literki, a tak mi się dobrze wyszywało, że w jeden dzień doszłam do T!
Naprawdę bardzo przyjemna i szybka robótka :) Spokojnie można ją skończyć w 2-3 dni.

Wyszywam na moim ulubionym lnie-Belfaście 32ct. Kolory według legendy-choć byłam zaskoczona, że są bardziej bordowe niż czerwone ;)


Na razie wyszywam alfabet i cyfry, potem będę upiększać mój imbryczek :)






Bardzo się cieszę, że dałam się namówić na ten SAL :D

18 maja 2014

Mamy zwycięzcę

Szybciutko poszło :)

Licznik udało się złapać Kasi z bloga http://krzyzykowe-szalenstwo.blogspot.co.uk/ :)


Serdecznie gratuluję :)
A nagroda właśnie się "produkuje".

17 maja 2014

Kto złapie licznik?

Liczba odwiedzin strony zbliża się do dużej liczby, dlatego... ogłaszam łapanie licznika :D

Do pierwszej osoby, która na adres hanulek83@gmail.com wyśle zrzut ekranu z liczbą

135 135

poleci prezent niespodzianka :)

Good luck :)

15 maja 2014

Mój sposób na... zahaczanie nitki

Od jakiegoś czasu noszę się z pomysłem na pewną serię na moim blogu. Roboczy tytuł to "Mój sposób na...".

Zastanawiałam się od czego zacząć, ale temat... nasunął się sam.
Zainspirowana dyskusją na facebooku, postanowiłam podzielić się z Wami moją metodą na zahaczanie nitki po prawej stronie robótki.

Sposób ten stosuję od wielu lat. Nie pamiętam gdzie o nim przeczytałam... na pewno nie w internecie, bo było to naprawdę lata temu ;)
Kiedy zaczynałam przygodę z krzyżykami moim sposobem na rozpoczęcie robótki był... supeł! I to duży, żeby na pewno nie przeszedł na prawą stronę rzadkiej kanwy (14ct albo może jeszcze rzadszej...).
Metoda, którą dziś pokażę uratowała moje robótki :) Końcówka nitki nie plącze mi się po lewej stronie i nie muszę pamiętać o jej przykryciu. Jedyny minus to to, że nie widać gdzie się ten pierwszy krzyżyk zaczyna ;)

Metoda ta jest naprawdę prosta. Muszę jednak zaznaczyć, że najlepiej sprawdza się na kanwie. Na lnie trzeba troszkę inaczej kombinować.
Na zdjęciach pokażę jak zahaczyć nitkę na poziomej części, ale analogicznie wygląda to na pionowej.

1. Przede wszystkim trzeba pamiętać, by końce nitek były równe (ostatecznie można je po zahaczeniu przyciąć, lub spróbować ukryć pod krzyżykiem). Przeciągamy nitkę tak, by został najwyżej milimetr:


2. Wbijamy igłę pomiędzy dwie niteczki na środku krzyżyka:


3. Przeciągamy nitkę na lewą stronę:


4. Prawa strona po wykonaniu kilku krzyżyków (pierwszy krzyżyk to ten po lewej stronie):


5. Lewa strona:


Prawda, że proste? :)

Napiszcie w komentarzach jak Wam się podoba ta metoda. Czy też taką stosujecie? A może macie inny sposób na rozpoczęcie robótki?

Czekam również na propozycje do mojej nowej serii-na jaki temat chcielibyście poznać mój sposób?

12 maja 2014

Dziewczynka z tamborkiem

Od dawna jestem zafascynowana wzorami Véronique Enginger. Jak tylko trafiłam na książkę "Mon journal au point de croix" wiedziałam, że wkrótce któryś z tych wzorków wyszyję. 
Na początek zabrałam się za takie maleństwo-dziewczynkę z tamborkiem. 
Zdecydowałam się na róż i zieleń, ale kuszą mnie też inne kolory ;)
Myślałam też czy nie wykorzystać tego wzoru na ozdobną bobinkę (takie chyba było założenie autorki)... może kiedyś...


Véronique Enginger
Mon journal au point de croix
Zweigart Belfast Linen 32ct, kolor naturalny
nici DMC



Dziękuję za wszystkie wizyty i komentarze :*

01 maja 2014

Maj

Jestem online, ale nie wiem jak długo, bo komputer wymaga przeinstalowania systemu... Póki co dodaję zdjęcie majowego obrazka i zaległy słoiczek tusalowy.

Pozdrawiam wszystkich moich Czytelników i życzę udanej majówki :)