Bardzo długo zabierałam się do tego posta. Im więcej czasu mijało, tym bardziej żałowałam że nie podzieliłam się tym z Wami od razu ;)
Przez prawie cały ubiegłoroczny lockdown zachwycałam się pięknymi, kolorowymi chustami robionymi na szydełku. Godzinami mogłam podziwiać zdjęcia na Instagramie i czytać posty w grupach na Facebooku. Brakowało mi tylko jednego - odwagi, by też zacząć. To była tylko kwestia czasu...
Nie pisałam o tym na blogu, ale jednym z moich postanowień na 2021 rok było spróbowanie nowego hobby - robienia chust na szydełku. Pierwszy motek kupiłam w styczniu i... przepadłam! Zaczęłam na spokojnie, od prostego wzoru - mój wybór padł na South Bay. Chusty szybko przybywało - a robiłam ją głównie w czasie gdy moje dzieci pochłonięte były nauką zdalną. Łatwiej mi było wtedy machać szydełkiem dość prosty wzór, niż rozkładać się z całym kramem krzyżykowym ;)
Po pierwszej chuście nabrałam apetytu na kolejne. South Bay zrobiłam z motka kręconego przez Fantasy Yarns, do kolejnych chust wybrałam włóczkę Yarnart Flowers. I się zaczęło - z flowersowych motków powstały: skrócona SisLove, Klaziena, Lymantria, Milles, Minai, Klementyna i Eveline. Potem znów sięgnęłam po motki kręcone - szydełkomaniaczkom z UK polecam sklep Bramblewood Yarns. Z tych motków powstała chusta w ważki, Trace, SisLove, Flower Valley i Klementyna.
To moja dotychczasowa chustowa kolekcja:
W kilku następnych postach pokażę trochę więcej zdjęć.
Oj, Hania- nie chcę nic mówić, ale chyba przepadłaś😆 gratuluję pięknych projektów i czekam na więcej fotek, bo jest co podziwiać
OdpowiedzUsuńChyba faktycznie przepadłaś :-D, Jestem pod wrażeniem ilości zrobionych przez Ciebie chust w tym roku! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńno,no...piękna kolekcja
OdpowiedzUsuńWow, jakie piękne chusty! Gratulacje, wyszły Ci świetnie. Jestem pełna uznania, bo sama nie umiem nic zrobić na szydełku ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo, no całkiem ładna produkcja. Ja mam podobnie z drutami i zawsze mam dylemwt co najpierw - haft czy druty.
OdpowiedzUsuńPiękne chusty
Piękne chusty, a ilość hurtowa. Ja jednak wolę druty, choć szydełko nie jest mi obce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Niesamowita kolekcja! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńWidzę, że to nie tylko turboigła, ale i turboszydełko. Imponujący dorobek.
OdpowiedzUsuńNiesamowita kolekcja
OdpowiedzUsuń