Pokazywanie postów oznaczonych etykietą o hafcie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą o hafcie. Pokaż wszystkie posty

05 sierpnia 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - Z


ZAKUPY - ulubione hafciarskie zajęcie - zaraz po wyszywaniu oczywiście. O moich ulubionych sklepach już pisałam - hafciarskie niezbędniki i przydasie kupuję głównie przez internet (i taniej, i większy wybór). Staram się kupować tylko to, co naprawdę jest mi potrzebne - ale to od niedawna ;) A tak naprawdę mam spore...

ZAPASY - wszystkiego, co do haftu jest niezbędne ;) Materiały, nici, bobinki, nożyczki, papiery i bazy do kartek. Mam je poupychane w kilku miejscach w domu - w pudłach, komodach i szafach ;) Przed zakupami sprawdzam zapasy, czy na pewno mam to czego potrzebuję - po co kupować coś, co się już ma ;)

ZABAWY BLOGOWE - teraz to głównie SALe, wymianki, wyzwania i łapanie licznika. Nie zapisuję się na wszystko co tylko pojawi się na znajomych blogach. A w przyszłym roku chcę je jeszcze bardziej ograniczyć, by móc spokojnie zająć się HAEDem.

ZESTAWY DO HAFTU - chyba nie wyszyłam jeszcze żadnego większego obrazka z takiego zestawu... co innego te maluchy na kartki dołączane do brytyjskich gazetek. Mam kilka zestawów kupionych kiedyś na car boocie (wyprzedaż garażowa) albo w charity (sklep z używanymi rzeczami, dochód przekazywany jest na organizacje charytatywne). Kilka zestawów mam też dzięki Kasi - szczególnie moją wymarzoną niebieską damę z pieskiem <3
Sama zestawów nie kupuję - przede wszystkim ceny są porażające...

ZAKŁADKI - oj, dawno nie robiłam. Kiedyś próbowałam wyszywać na taśmie, ale to nie dla mnie - trudno ją umocować na tamborku, a wyszywanie w rękach... no nie ;)
Na szczęście można już kupić bazy do zakładek - używa się ich podobnie jak tych do kartek, różnią się tylko rozmiarem.
Kilka pięknych zakładek mam dzięki wymiankom i prezentom - też głównie dzięki Kasi :)

ZAWIESZKI - jedna z moich ulubionych form zagospodarowania wzorów :) Bardzo lubię robić je na lnie, idealnie sprawdzają się do nich francuskie wzory (szczególnie Veronique Enginger). O tym jak robię zawieszki powstał nawet post :)

ZAHACZANIE NITKI - mój główny sposób na rozpoczynanie nitki. Sposób podpatrzony przeze mnie nie wiem gdzie ale raczej nie w internecie, bo było to jakieś 20 lat temu. Idealnie sprawdza się na Aidzie, na lnie trochę z tym gorzej ale też się da. Osobny post o zahaczaniu -> TUTAJ.


To już nasza ostatnia niedziela z hafciarskim alfabetem... szybko minął ten czas...
Bardzo ciekawe doświadczenie - poczytać jakie skojarzenia mają inne wyszywające dziewczyny :)

Dziś linkujemy u Kasi.
W przyszłą niedzielę ogłosimy kto otrzyma upominek :)

29 lipca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - Y


YOUTUBE - serwis, na którym można znaleźć m.in. filmiki instruktażowe dotyczące haftu krzyżykowego. Można tam podpatrzeć jak robią to inne hafciarki ;) Sama rzadko tam zaglądam w tym celu ;) Ale jeśli ktoś chce się nauczyć robienia french knotów albo parkowania - to zachęcam :)

YARNTREE.COM - amerykańska strona o hafcie krzyżykowym. Można tam znaleźć m.in. instrukcje jak wyszywać. Moją ulubioną częścią tej strony jest CROSS STITCH CALCULATOR - gdzie można sprawdzić jak dużego kawałka materiału będziemy potrzebować do danego projektu.

Zapraszam na ostatnie linkowanie u mnie :) Za tydzień wraz z literą Z zakończymy naszą alfabetową zabawę ;)

23 lipca 2018

Mój sposób na... len

A właściwie na samo rozpoczynanie pracy na lnie.


Ostatnio pochłania mnie przede wszystkim mój HAED, ale postanowiłam zrobić sobie małą odskocznię. Z mojej ukochanej serii NIMUE mam już wyszyte dwa elfy na ptakach - zimorodka i rudzika. Do kompletu pozostał jeszcze obrazek z sikorką.
Przy okazji przygotowań do nowego haftu postanowiłam wrócić do serii "Mój sposób na...". Może akurat komuś przydadzą się moje rady ;)

* * *
Moja przygoda z lnem zaczęła się ponad 5 lat temu. Jedyne czego żałuję w związku z tym to to, że zdecydowałam się na to tak późno!
Długo bałam się zacząć, bo wydawało mi się, że nie poradzę sobie z tymi maleńkimi dziureczkami - na Aidzie łatwiej liczyć kratki. 
Ale jak to z wieloma rzeczami w życiu bywa - wystarczyło spróbować. 
Zanim w ogóle zaczęłam podczytywałam post Ani o lnie. Zdecydowałam się spróbować na Belfaście 32ct - krzyżyki na nim mają wielkość taką jak na Aidzie 16ct. Nie są ani za duże, ani za małe.

Jak pewnie wiecie - nie wyszywam w rękach. Żeby dobrze mi się wyszywało muszę mieć dobrze napięty materiał - na tamborku lub na ramce q-snap. W ogóle uważam, że jak len to tylko na tamborku - bo jest to dość wiotki materiał.

Pierwsze co robię to wyznaczam margines - nie ma wtedy szansy na to, że odetnę za mały kawałek materiału. Przy większych obrazkach jest to zwykle 4-5cm.


Kratkowanie materiału jest dla mnie zbędne - jedyne co zaznaczam nitką to ogólne wymiary wzoru. Ale to na Aidzie. Na lnie natomiast robię coś w rodzaju fastrygi - co 10 krzyżyków (czyli co 20 oczek jeśli wyszywam co dwie nitki).
Przy mojej pierwszej pracy na lnie zaznaczyłam taką fastrygą każdy rząd. Teraz oczy już mi się przyzwyczaiły i w zupełności wystarcza mi tylko to ogólne zaznaczenie wielkości wzoru.


Do zaznaczania wybieram nici w kontrastowym kolorze. Chciałabym spróbować z nicą monofilową ale póki co nie udało mi się jej znaleźć w UK...

Wyszywam z góry na dół, od strony lewej do prawej. Wybieram jakiś element wzoru i od niego zaczynam. W przypadku tego obrazka zdecydowałam się zacząć od głowy elfa. Sprawdzam we wzorze ile kratek jest od góry i od boku. Skrupulatnie liczę wszystkie oczka - tak ze 4 razy żeby być pewną, że się nie pomyliłam. Na lnie sprawdza się metoda pętelkowa zaczynania nici (choć korzystam również z takiego zahaczania nitki).



Dopiero kiedy mam wykonany pierwszy półkrzyżyk zakładam tamborek lub ramkę. I zabieram się do pracy :)


Te przygotowania i liczenie tylko wyglądają na takie skomplikowane ;) Stosuję tę metodę z powodzeniem i przy lnie, i przy Aidzie. Trzeba tylko uważnie liczyć - nawet kilka razy, zwłaszcza przy maleńkich oczkach na lnie. Dobrze wyznaczone miejsce pierwszego krzyżyka to połowa sukcesu :)

Już planuję kolejny post z tej serii - tym razem postaram się odczarować backstitche :)

22 lipca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - W/V


VERONIQUE ENGINER - jedna z moich ulubionych projektantek wzorów. To te wszystkie cudowne francuskie wzorki, które najpiękniej wyglądają wyszyte na lnie.
Z jej wzorów wyszywałam m.in. zielniki DFEA czy zawieszki z dziewczynką z tamborkiem:


WYSZYWANIE - moje ukochane hobby. To właściwie synonim "haftowania", ale jakoś "wyszywanie" jest mi słowem bliższym ;)

WZORY -  podstawa naszego hobby (oprócz oczywiście materiału i nici). Lubię wzory kolorowe i takie gdzie backstitche są dobrze zaznaczone. Zły wzór może zepsuć całą przyjemność z wyszywania.
Bywają takie wzory, których robienie jest mordęgą :( Szczególnie kiedy naszpikowane są backstitchami przechodzącymi przez środek krzyżyków. Efekt może być super, ale co się hafciarka namęczy to jej...
Czasem mam wrażenie, że projektant sam nie wyszywa - bo gdyby wyszywał to by takich "kwiatków" nam we wzorach nie serwował ;)

WYMIANKI - zabawa polegająca na wymienianiu upominkami. Chyba każda ma swój temat przewodni - należy wtedy wykonać prezent w zadanej tematyce. Do paczuszki dokładamy także przydasie i słodkości.
Bardzo lubię wymianki, a do tej pory organizowałam tylko kartkowe.
Nie mam odwagi zorganizować czegoś większego - obawiam się, że zapisze się ktoś, kto nie do końca się wywiąże :( Niestety takie przykre doświadczenie mają moje koleżanki - organizatorki wymianek...

WYZWANIA - rodzaj zabawy na blogach czy FB. Zwykle polega na wyszywaniu prac (obrazków, zakładek, kartek) na zadany temat. Czasem na koniec zabawy losowany czy wybierany jest zwycięzca.
Kilka takich zabaw już organizowałam, w tym roku są to "Imieniny miesiąca".

WIEDŹMY - grono moich najbliższych koleżanek hafciarek :) Kobietki nie tylko do wyszywania, ale i do tańca, i do różańca :)

Dziś linkujemy u Kasi. Do końca zabawy pozostały jeszcze dwie literki - Y i Z.

15 lipca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - U


W hafciarskim alfabecie na literę U niewiele przychodzi mi do głowy...

UFOK - skrót od UnFinished Object. Jest to zaczęta, ale nieukończona praca, która z niewiadomych przyczyn trafiła do szuflady/szafy/pudła etc. Obecność UFOków w życiu przeciętnej hafciarki bierze się z tego, że jest tyle pięknych wzorów, a tak mało czasu na ich wyszycie ;) To te wszystkie porzucone prace, których wzory kiedyś zachwyciły a potem stało się coś, co sprawiło że straciło się do nich serce :(

Kilka lat temu, dzięki wspólnej zabawie zorganizowanej przez Kasię, udało mi się skończyć 3 prace, które powoli stawały się moim wyrzutem sumienia.
W tym momencie nie mam żadnego UFOka :) Od dłuższego czasu staram się wybierać takie wzory, które naprawdę mi się podobają i o których wiem, że je skończę.

08 lipca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - T

Cóż to hafciarskiego kryje się pod literą T? :)


TAMBOREK - okrągły, drewniany lub plastikowy przedmiot ułatwiający wyszywanie. Składa się z dwóch obręczy, które nakłada się na siebie - między nimi znajduje się materiał, który należy napiąć.
Wiele wyszywających osób nie lubi wyszywania na tamborku, twierdząc że im z nim niewygodnie lub że spowalnia pracę.
A dla mnie nie ma nic wygodniejszego niż dobrze napięty materiał na tamborku ;)

To moje ulubione rozmiary - 12,5cm (5"), 10cm (4") i 7,5cm (3"):


Co zrobić, żeby tamborek nie gniótł materiału? Wystarczy co jakiś czas przesuwać go na materiale, a przy odkładaniu pracy na dłuższą chwilę (lub na noc) poluzować go albo po prostu zdjąć.
Więcej rad na temat równych krzyżyków i wyszywania z tamborkiem znajdziecie TUTAJ.

TŁO - coś, czego w wyszywaniu bardzo nie lubię. Od lat wybieram takie wzory, w których nie ma tła. Wiele moich prac sprzed lat nie zostało ukończonych właśnie przez to, że poległam na wyszywaniu dziesiątek krzyżyków w jednym lub w kilku podobnych kolorach. Nudne to dla mnie po prostu...
Tło odbiera wzorom lekkości i nie pozwala pokazać jak piękne materiały są w tej chwili obecne na rynku.

Bardzo mnie dziwi opinia osób, że bez tła obraz jest nieukończony i że one wyszywają tło zawsze, nawet jeśli nie ma go we wzorze.
Gdyby tak było, wiele francuskich wzorów nie miałoby racji bytu, podobnie z tymi wyszywanymi na lnie lub na malowanych/barwionych/cieniowanych kanwach.

TURBOIGŁA - żartobliwe określenie osoby, która bardzo szybko wyszywa ;)

TUSAL - blogowa zabawa, pochodna SALu. Rozwinięcie tego skrótu to Totally Useless SAL -> całkowicie bezużyteczny SAL. Polega on... na zbieraniu do wcześniej przygotowanego słoja resztek nitek, banderol z muliny, ścinek materiałów - czyli odpadów powstałych w czasie wyszywania. Postępy, czyli napełniane słoiki, pokazujemy raz w miesiącu - w dacie nowiu.
Na koniec zabawy zwykle organizowany jest konkurs na najpiękniej ozdobiony słoiczek.

Dziś zapraszam na linkowanie u Kasi :)

01 lipca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - S/Ś


Dziś zapraszam na hafciarskie skojarzenia na literę S (a może nawet Ś):

SAMPLER - to z angielskiego "próbnik". W hafciarskim świecie to wzór zawierający próbkę cyfr lub liter (a najczęściej obu) oraz ornamentów. Zwykle są to wzory jednokolorowe. W mojej kolekcji znajduje się tylko jedna taka praca - sampler "Drzewo życia":


SoDa - koreńska firma produkująca bardzo kolorowe, wesołe wzory. Popularne są ich wzory ślubne, dziecięce i serie małych obrazków. Miałam przyjemność wyszyć kilka z nich - między innymi taki ślubny obrazek:


SKRÓTY - czasem na blogach czy grupach FB pojawiają się tajemnicze skróty dotyczące hafciarstwa. Przy okazji tego wpisu chciałabym rozszyfrować kilka z nich:
- SAL (Stitch A Long) - zabawa polegająca na wyszywaniu przez grupę osób tego samego wzoru lub wzoru o podobnej tematyce (np. wzory bożonarodzeniowe)
- RR (Round Robin) - kiedyś popularna zabawa na hafciarskich blogach, polegająca na wyszywaniu wspólnego obrazu. Więcej o RR pisałam TUTAJ.
- WIP (Work In Progress) - praca w trakcie tworzenia; oznacza się tak zdjęcia nieukończonych haftów, nad którymi obecnie się pracuje
- UFO (UnFinished Object) - o tym napiszę przy okazji litery U ;)
- DFEA (De Fil En Aiguille) - seria zielników projektowana przez Veronique Enginger
- HAED (Heaven And Earth Designs) - wzory produkowane przez firmę o tej samej nazwie. Więcej pisałam o nich TUTAJ.

SPIERALNE MAZAKI - przydatne jeśli ktoś kratkuje materiał. Lepiej kupić pisak, który bez problemu się spierze (np. firmy Prym), niż używać do tego zwykłego ołówka lub (o zgrozo!) długopisu. Naczytałam się dramatycznych wpisów na FB i naoglądałam zdjęć prac, z których taki ołówek czy inne - nieprzeznaczone do tego - pisadło nie sprało się, zostawiając brzydkie ślady. Szkoda czasu i pracy.

SZPATUŁKI DO NICI - alternatywa dla bobinek. Na takiej szpatułce mocuje się cały motek:


Mam kilka takich szpatułek, ale jeszcze ich nie używałam. Możliwe, że kiedyś zamocuję na nich motki nici metalicznych.

SUPEŁKI - na początku czy końcu nitki. W hafcie absolutnie niedopuszczalne! Po wyprasowaniu pracy supły mogą brzydko się uwypuklić i po prostu być widoczne na prawej stronie pracy. To również mój błąd z początków przygody z haftem. Obecnie używam metody pętelkowej lub tej -> zahaczanie nitki.

SKLEPY - część z Was pewnie wie, że nie mieszkam w Polsce. Z tego też powodu hafciarskie zakupy robię na brytyjskim eBay lub w tutejszych sklepach internetowych. Najczęściej kupuję tutaj:
- Lakeside Needlecraft
Willow Fabrics
- K@tZ XStitch

W stacjonarnych sklepach rzadko robię zakupy. W pasmanteriach internetowych jest dużo taniej. To dla mnie również kwestia wygody - zamawiam to, czego potrzebuję, bez wychodzenia z domu. Zwykle jest tak, że jeśli złożę zamówienie przed południem, to paczkę z hafciarskimi dobrociami dostaję już następnego dnia :)

ŚCIEGI OZDOBNE - jak sama nazwa wskazuje, służą one do ozdoby. Używam ich głównie w biscornu. Moja ulubiona projektantka tych małych cudeniek - Faby Reilly - dodaje je prawie do każdego swojego wzoru.
W irysowym biscornu widać dwa z nich - Diamond Eyelet stitch i Spider's Web stitch:


W ślubnym bisornu wykonałam Rhodes Heart stitch:


Teraz czekam na wasze skojarzenia :)


24 czerwca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - R


W tym tygodniu prezentujemy hafciarskie skojarzenia na literę R...

RR - skrót od Round Robin (algorytm karuzelowy - pojęcie dotyczące systemów operacyjnych). W hafciarskim świecie to nazwa pewnej zabawy, bardzo popularnej na blogach 7-8 lat temu. Organizatorka zabawy wybierała wzór - taki, który łatwo podzielić na kilka części/obrazków (np. kalendarze, seria kaw/herbat, słynne słowniki Bothy Threads). Liczba uczestniczek zależała od tego, ile obrazków trzeba było wyszyć. Na swojej kanwie wyszywało się pierwszy z nich, a potem kanwa leciała w świat. Na otrzymanej kanwie należało wyszyć kolejny fragment. W efekcie otrzymywało się gotową kanwę - z wyszytymi wszystkimi obrazkami, ale każdy z nich był dziełem innej hafciarki. Takie oczywiście było założenie zabawy i taki finał byłby idealny... Niestety - wiele kanw nie wróciło do uczestniczek :( Sama brałam udział w kilku zabawach, kilka kanw utknęło nie wiadomo gdzie :(

Dla przypomnienia, moje RRowe kanwy:

RR kubusiowy:


RR kawowy:


RR kuchenny:


RR domkowy:


Nie wiadomo gdzie utknęły moje kanwy z RR prosiaczkowego i RR nadmorskie wspomnienie...

Na początku mojego blogowania, kiedy RR były bardzo popularne, zapisywałam się na wszystkie zabawy jakie znalazłam. Z czasem mój entuzjazm opadł, bo kanwy przestały przychodzić regularnie... a kubusiowa kanwa w ogóle nie została skończona...
Było to jednak ciekawe doświadczenie - mogłam podpatrzeć, jak wyszywają inne dziewczyny :) Dzięki jednej z nich podpatrzyłam jak robić backstitche ;) Doszłam też do wniosku, że kratkowanie kanwy nie jest dla mnie - w ogóle nie ułatwia wyszywania.

Ciekawa jestem ile z Was pamięta szał na RRowe zabawy ;)

RAMKA DO HAFTU - coś podobnego do tamborka (spełniają tę samą funkcję) - ale o innym kształcie i grubości. Pierwszą z nich 6-calową kupiłam kilka lat temu. Potem miałam długą przerwę i niedawno znów do niej wróciłam. Do HAEDa zaś kupiłam większą, 9-calową.
Zaletą takiej ramki jest to, że nie gniecie materiału tak jak tamborek.


RAILROADING - metoda wyszywania, dzięki której krzyżyki wychodzą równo, a nitka się nie skręca. Przydatne niestety tylko przy parzystej liczbie nitek. Igłę należy wbić w materiał między nitkami:


Wadą tej metody jest to, że spowalnia nieco pracę.
Sama stosuję ją rzadko - tylko przy Aidzie 14ct.

ROZMIAR GOTOWEGO HAFTU - czyli to, jak duża jest nasza praca. Wszystko zależy od rozmiaru haftu (ile krzyżyków jest w pionie i poziomie) oraz od gęstości materiału. Im materiał gęstszy, tym gotowy haft będzie mniejszy.
Więcej pisałam o tym przy okazji TEGO POSTU.

* * *
Nasza zabawa powoli dobiega końca. Zostało już tylko kilka literek. Dla przypomnienia - będą to S/Ś, T, U, W/V, Z i Y.
Dla zwyciężczyni niedzielnej zabawy szykujemy z Kasią miłą niespodziankę :)

A dziś również zapraszam do Kasi - linkowanie bowiem u niej.

17 czerwca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - P


PINTEREST - serwis oferujący kolekcjonowanie i porządkowanie zdjęć. Istna kopalnia inspiracji hafciarskich (i nie tylko). Ulubione zdjęcia można przypinać (pin) na wirtualnych tablicach. Jest to serwis międzynarodowy - do wyszukiwania polecam używać języka angielskiego (np. cross stitch + hasło, którego szukamy -> również po angielsku).

PRZYDASIE - czyli wszystko, co "przyda się" - do haftu i innego rękodzieła. Każda z nas na pewno ma swoją przydasiową kolekcję - igielniki, bobinki, pudełka, needle minders, pisaki etc. Ale umówmy się - nie one sprawią, że powstanie haft ;) To tylko dodatki i można wyszywać bez nich. Może się przydadzą, a może nie ;)

Co innego "must have" - czyli coś, co jest absolutnie niezbędne. Dla mnie to materiały, nici, tamborki/ramki i nożyczki.

Oprócz hafciarskich mam też sporo przydasi do tworzenia kartek - bazy, kolorowe papiery, banerki, dziurkacze.

PRZYGOTOWANIE HAFTU - zwykle, kiedy zaczynam jakiś haft od razu znam jego przeznaczenie. Wiem, czy powstanie z niego kartka, biscornu, czy po prostu trafi do ramki. Zależnie od przeznaczenia, zostawiam odpowiedni zapas materiału na margines - przy kartkach mniejszy niż przy obrazach. Nitką w kontrastowym kolorze zaznaczam obszar haftu (nie kratkuję materiału). Kawałek kanwy wybranej na kartkę docinam tak, by bez problemu dało się naciągnąć na nią tamborek.
Brzegów materiału niczym nie zabezpieczam - w czasie wyszywania po prostu pilnuję, by nic się nie pruło.

PRANIE I PRASOWANIE - trudno w to uwierzyć, ale są hafciarki... które nie piorą swoich prac... Jednym z powodów jest obawa przed zafarbowaniem nici. Spotkałam się też opinią, że haftów absolutnie się nie pierze... bo się niszczą... Myślę jednak, że brud i kurz bardziej im szkodzą ;)
Maluchów na kartki nie piorę - nie miętoszę kanwy w rękach ;) Większe prace obowiązkowo przed oprawą wędrują do prania - używam do tego letniej wody i delikatnego płynu do prania. Robię to nie tylko dla odświeżenia haftu, ale i do pozbycia się zagnieceń od tamborka czy ramki oraz do pozbycia się prześwitów - mokre krzyżyki nieco się zbiegają (nic mi nigdy nie zafarbowało). Nadmiar wody wykręcam, a sam haft suszę poziomo na ręczniku. Lekko wilgotny prasuję na miękkim jasnym ręczniku - na lewej stronie. Używam do tego żelazka z parą.

Do zapierania plam powstałych przed ukończeniem haftu używam mydełka do odplamiania Dr. Beckmann.

PRUCIE - coś, czego żadna z nas nie lubi. Ale czasem trzeba... najlepiej zrobić to od razu po zobaczeniu pomyłki. Najgorzej wypruwać ciemne kolory - szczególnie czarny i czerwony. Na kanwie jeszcze jakoś to wygląda, ale na Luganie potrafią zostać kłaczki z nici, które bardzo trudno usunąć :(


10 czerwca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - O


To, co mi przyszło do głowy na literę O...

OPRAWA obrazów i kartek. Pewnie jak większość hafciarek, swoje prace oprawiam sama. Przy obrazach pilnuję, by haft w ramce był wyśrodkowany i równo rozprasowany - niedopuszczalne jest, by kanwa pod szkłem falowała. Ważne, by ramka nie była ani za duża, ani za mała. Do większej można dodać passe-partout, ale w za małej haft będzie się dusił...

Do oprawy kartek używam czystych baz, lub takich z okienkami. Jako podkład dodaję kolorowe papiery - sam haft na bazie wygląda łyso...

OŁÓWEK używany do kratkowania kanwy. Coś absolutnie niedopuszczalnego! O ile jestem w stanie zrozumieć chęć rysowania kratek na materiale (wielu hafciarkom ułatwia to pracę - mnie nie), o tyle nie rozumiem jak można do tego używać ołówka albo długopisu (sic!). Na grupach FB bardzo często pojawiają się posty zrozpaczonych hafciarek, którym ten ołówek się nie sprał. Równie częste są komentarze tych, które namiętnie ołówka używają i którym zawsze się on spiera... Apeluję więc - jeśli już musisz kratkować kanwę, to używaj odpowiednich do tego spieralnych/znikających pisaków.

Jestem ciekawa jak Wy zapatrujecie się na używanie ołówka. W ogóle kratkujecie kanwę?

Dziś linkowanie u Kasi :)

03 czerwca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - N


NOŻYCZKI - tak jak bez kanwy, nici czy igieł - bez nożyczek nie ma wyszywania. Najlepiej sprawdzają się te małe i ostre. Można je znaleźć w przeróżnych kształtach, wzorach i kolorach.
Moje pierwsze to były zwykłe złote pelikany, niestety niedawno się rozpadły :(
Mam kilka par, ale zwykle korzystam z jednych na raz. Moja skromna kolekcja:


NAWIJARKA DO NICI - przyrząd, który w założeniu ma ułatwić nawijanie nici na bobinki. Kupiłam kiedyś, żeby sprawdzić czy będzie łatwiej i szybciej - niestety, dla mnie to bubel :( Albo miałam pecha i dostał mi się wadliwy egzemplarz, albo to naprawdę nie działa... Ani to wygodnie, ani praktyczne. Dużo szybciej idzie mi ręczne przewijanie nici - a musicie wiedzieć, że bardzo lubię to zajęcie :) Jestem jak świstak - mogłabym tylko siedzieć i nawijać :D

NEEDLE MINDER - inaczej magnes do trzymania igieł, umieszczony na kanwie. Podobnie jak z nożyczkami - można je znaleźć w różnych kształtach i kolorach. Kiedyś miałam jeden, ale niestety kiepskiej produkcji, bo jeden z magnesów szybko odpadł :( Na potrzeby HAEDa kupiłam dwa drewniane z motywem maszyny do szycia :)
Nie jest niezbędny przy wyszywaniu, ale dobrze go mieć by nie pogubić igieł w czasie wyszywania.


NUDA - uwielbiam haft krzyżykowy. Ale nudy przy wyszywaniu bym nie zniosła. To właśnie dlatego często zmieniam prace i robię małe przerywniki. Z tego też względu nie wyszywam obrazów z tłem czy z dużymi powierzchniami w podobnych kolorach. Dużo bardziej wolę częste zmienianie kolorów.

A Wam z czym kojarzy się litera N? Hafciarsko oczywiście ;)

27 maja 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - M


MULINA - bez niej (jak i bez Aidy czy lnu) nie ma wyszywania. Do haftu krzyżykowego wykorzystuje się głównie nici bawełniane (czasem również lniane czy jedwabne). Pasmo muliny składa się z sześciu nici składowych - dzięki temu, w zależności od gęstości materiału, można wyszywać 1, 2 czy 3 nitkami (rzadziej wszystkimi).
Obecnie najpopularniejsze muliny to DMC, Anchor, Madeira i Ariadna. Różnią się one m.in. ilością kolorów w palecie (najwięcej ma ich DMC - ponad 400).
Oprócz nici bawełnianych jednokolorowych produkowane są cieniowane, metaliczne, jedwabne, lniane.

MARGINESY - to nadmiar materiału, który należy zostawić aby łatwiej było naciągnąć materiał na ramę/tamborek i aby nie było problemu z oprawieniem gotowej pracy.
Przy większych pracach zostawiam minimum 5cm zapasu, przy kartkach nieco mniej - tylko tyle, żeby bez problemu naciągnąć tamborek. Wolę dodać te kilka cm żeby nie martwić się w czasie wyszywania.

Kiedy zaczęłam wyszywać nie wiedziałam jak wymierzyć materiał, by i praca się zmieściła, i marginesy. Do tej pory zadziwia mnie, że powstają prace z dramatycznie małymi marginesami - czasem to tylko kilka kratek...

O marginesach i wymierzaniu materiału pisałam TUTAJ.

MAGNESY - jedna z form wykorzystania gotowego haftu. Kiedyś używałam plastikowych ramek, do których wkładałam gotowy haft. Na tyle ramki przyklejałam kawałek magnesu (do kupienia w arkuszu lam na taśmie). Teraz do magnesów wykorzystuję kanwę plastikową. Pamiętać należy, że tył takiego haftu należy podkleić filcem lub specjalną pianką.
Moje magnesy można zobaczyć TUTAJ.

METRYCZKI - niemało ich w swojej hafciarskiej karierze zrobiłam ;) To wspaniały prezent na powitanie malucha. Na metryczce można umieścić wiele informacji dotyczących malucha. Jednak ja zwykle umieszczam tylko imię dziecka i datę urodzenia.

Moje metryczki można pooglądać TUTAJ.

MYDEŁKO DO ODPLAMIANIA - pierwsza pomoc w ratowaniu poplamionej kanwy. Używam do tego mydełka Dr. Beckmann (do kupienia w Rossmannie). Mydełka należy użyć na świeżą, niezapraną jeszcze plamę.
Nie używam pisaków do kratkowania materiału, nie wiem czy takie mydełko pomaga w ich spieraniu.

Dziś linkujemy u Kasi.

20 maja 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - Ł


Litera Ł to kolejna w hafciarskim alfabecie, na którą trudno wymyślić jakieś hasło...
Jedyne co przyszło mi do głowy to...

ŁADNE KRZYŻYKI - lubię jak równo wychodzą i gdy nitka nie jest poskręcana. Czasem zdarza mi się spruć brzydki krzyżyk i robić go dotąd, aż nie będzie wyglądał tak jak chcę ;)
Dla mnie gwarancją ładnych, równych krzyżyków są:
- dobrej jakości materiały (nie oszczędzam na nich)
- tamborek lub ramka (uwielbiam dobrze napięty materiał)
- sposób wyszywania (półkrzyżyk w jedną stronę i ścieg kryjący w drugą: /// i \\\)

Więcej na ten temat do poczytania TUTAJ :)

Ciekawa jestem co Wam udało się wymyślić na tę problematyczną literkę ;)
Dziś linkujemy u mnie:


13 maja 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - L


Dziś moje hafciarskie skojarzenia na literę L będą bardzo... materiałowe ;)

To na tę literę bowiem zaczynają się moje ulubione (oprócz Aidy oczywiście) materiały do haftu :)

LEN - długo się wahałam czy spróbować wyszywania na lnie bo nie byłam pewna czy sobie poradzę. Kilka lat temu spróbowałam i... przepadłam! Na niczym tak przyjemnie mi się nie wyszywa jak na lnie Belfast 32ct firmy Zweigart (u mnie w ogóle przodują materiały Zweigart, nie mam porównania z innymi lnami, np. tymi od Permin of Copenhagen). Lubię także Edinburgh 35ct i Newcastle 40ct. Wyszywam na nich co dwie nitki. Len nadaje się do wzorów bez tła - jego splot jest delikatniejszy, nie wyróżnia się tak bardzo jak Aida.

Lny na których wyszywam mają w miarę równy splot - w każdym razie krzyżyki wychodzą równiutkie w pionie i poziomie. To już nie te czasy, kiedy z lnu trzeba było wyciągać nitki by w ogóle były widoczne dziurki ;)
Przy lnie trzeba mieć albo dobry wzrok, albo dobrej jakości lampę i lupę. Materiał jest dość wiotki, dlatego najlepiej używać do niego tamborka lub ramki.
W TYM POŚCIE napisałam nieco więcej o gęstościach lnu.

Na lnie powstało wiele moich prac - wzory Nimue, paryżanki, wiele zawieszek, igielników oraz wszystkie biscornu.

LUGANA - tkanina typu evenweave (o równym splocie), zwykle bawełniana z domieszkami. Splot tworzą pojedyncze nitki. Lugana firmy Zweigart ma gęstość 25ct, co daje... milimetrowe krzyżyki ;) Do niej również polecam tamborek.

Na Luganie powstały wszystkie moje zielniki DFEA. Na niej również powstanie mój HAED.

LEWA STRONA - czasem spotykam się z opinią, że po co zwracać uwagę na lewą stronę pracy skoro i tak jej nie widać. Otóż lewa strona jest o tyle ważna, że ma wpływ na wygląd prawej. Supełki czy poprzeciągane nici powodują, że to wszystko jest widocznej na prawej stronie, a co więcej - może utrudnić oprawę takiej pracy.
Kiedyś i ja popełniałam mnóstwo błędów - supełki nie były mi obce, a w którymś momencie przestałam obcinać końcówki nici...

Więcej o mojej lewej stronie pisałam przy okazji zabawy POKAŻ PLECY!

LES BRODEUSES PARISIENNES - francuska firma produkująca wzory do haftu. To te wszystkie urocze paryżanki, alfabety, słodkie dziewczynki etc. Wiele z tych wzorów można znaleźć w czasopiśmie Creation Point de Croix.

Tym razem linkujemy u Kasi :)

06 maja 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - K


W przeciwieństwie do ubiegłotygodniowej litery J, z literą K i hasłami nie mam żadnego problemu :)

KANWA - popularna tkanina używana jako podkład do haftu. Charakteryzuje się równym splotem. Kanwa to nie to samo co Aida - tkanina wynaleziona i produkowana przez Zweigart czy DMC.
Miałam okazję wyszywać na kanwie Tajlur - efekt bardzo mi się podoba, choć nietrudno wyczuć różnicę między nią a Aidą.

KANWA PLASTIKOWA - sprzedawana w niewielkich arkuszach (zazwyczaj A4). Używa się jej do niewielkich wzorów - magnesów, zawieszek, zakładek. Aby lewa strona pozostała niewidoczna, spód takiej pracy należy podkleić filcem lub pianką.
Popularna gęstość to 14ct., ja do niej używam dwóch nitek muliny DMC. Występuje w dwóch kolorach - białym i przezroczystym. Łatwo jej nadać kształt wyszywanego wzoru poprzez wycięcie go.


KORALIKI - jeden z dodatków wykorzystywany do ozdabiania haftów. Moje ulubione to te maleńkie firmy Mill Hill - najczęściej używam ich przy biscornu:


KARTKI - moja ulubiona forma wykorzystania haftów :) Uwielbiam robić kartki :)
Wykorzystuję do nich nieduże wzory, kolorowy papier, kostki 3D, banerki etc. Robi się je szybko i zawsze cieszą obdarowanych.

Kartki wyszyte przeze mnie w 2017 r.:


A jakie Wy macie hafciarskie skojarzenia na K?
Tym razem linkowanie u mnie :)


29 kwietnia 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - J


Oj niełatwo było mi wymyślić hafciarskie hasło na literę J... w końcu coś się znalazło, choć oba hasła będą mocno nietypowe ;)

JEDNA PRACA NA RAZ - hasło, które dla mnie... nie istnieje ;) nie ma takiego momentu, w którym miałabym zaczętą tylko jedną pracę. I nie chodzi wcale o UFOki. Nie lubię nudy w czasie haftu, dlatego co jakiś czas zmieniam prace żeby jakoś to sobie urozmaicić. W tej chwili mam dwie takie prace - tę z tajemniczego SALu i paprykę DFEA.

JESZCZE JEDNA NITKA - ewentualnie "jeszcze tylko kilka krzyżyków" ;) Która z nas przynajmniej raz dziennie sobie tego nie powtarza? To taki moment, kiedy obowiązki wzywają (albo po prostu jest już środek nocy), a nam tak ciężko oderwać się od haftu. To dla mnie też taki trochę licznik czasu - kilka nitek i wracam do rzeczywistości.

Jestem bardzo ciekawa czy udało Wam się wymyślić jakieś hasła na J. Jeśli nie, to śmiało możecie skorzystać z moich :)

W tym tygodniu linkowanie jest u Kasi.

22 kwietnia 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - I


IGŁY - pewnie jak większość hafciarek zaczynających wyszywanie kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu, na początku robiłam to przy pomocy zwykłej igły z ostrym czubkiem. Po wielu latach odkryłam, że są specjalne igły do haftu, tępo zakończone - choć i takimi potrafię się boleśnie skaleczyć...
Igły przeznaczone do haftu mają różne rozmiary - należy je odpowiednio dopasować do gęstości materiału. Najpopularniejsze rozmiary to 24, 26 i 28 - im wyższy numer, tym cieńsza igła.
Najczęściej sięgam po igły firm DMC lub John James - 26 do Aidy 26ct i lnu 32ct oraz 28 do wszystkich materiałów gęstszych niż 16ct i do backstitchy.



IGIELNIKI - niezbędnik hafciarski, a poza tym zwykle to małe cudeńka ;) Miałam o nich pisać przy okazji wpisu z literą B (B jak biscornu), ale zwyczajnie zapomniałam...
Wśród moich prac znaleźć można kilkanaście biscornu - prawie wszystkie z nich to projekty Faby Reilly.
Kilka z nich (wszystkie natomiast można znaleźć TUTAJ):





Uważam, że najpiękniejsze biscornu wychodzą na lnie :) Uwielbiam dodatki w postaci koralików czy wstążeczek (jak przy poduszeczce na obrączki). Wspaniały efekt uzyskiwany jest poprzez użycie nici cieniowanych i metalicznych.

Zszywanie biscornu nie jest trudne. Jak to zrobić pokazałam w TYM POŚCIE.

INSPIRACJE - oczywiście głównym ich źródłem jest Internet. Uwielbiam przeglądać hafciarskie i w ogóle rękodzielnicze blogi, Pinterest czy Instagram. To po prostu kopalnie pomysłów! Zachęcam do pooglądania jakie cuda można tam znaleźć.

INSTAGRAM - jeden z serwisów społecznościowy, służący przede wszystkim do publikacji zdjęć. Podglądać można przez komputer, ale publikować można tylko poprzez aplikację w telefonie.
Jak pisałam wyżej - jest to jedno z miejsc w których szukam hafciarskich inspiracji. Obserwuję kilkadziesiąt wyłącznie hafciarskich profili z całego świata. W najpiękniejszych pracach przodują... Rosjanki ;)
Chętnych zapraszam na mój profil :) -> hanulek83

Dziś linkowanie u mnie :)


15 kwietnia 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - H



HAFT KRZYŻYKOWY - moje największe i najbardziej ukochane hobby. W moim życiu pojawił się 23 lata temu. Od czasu do czasu zajmuję się frywolitkami, szydełkiem czy decoupage - ale w końcu zawsze wracam do haftu.

Jest to i łatwe, i trudne hobby. I wbrew pozorom - nie dla każdego. Nie jest to "tylko stawianie krzyżyków" - trzeba jeszcze wiedzieć jak to robić. A ile nas, hafciarek, tyle technik i sposobów na haft i jego wykończenie.

Haft daje mi radość, odprężenie i uczy mnie cierpliwości. Kiedy rozpoczynam nowy haft, czuję jakbym wyruszała w kolejną fascynującą podróż :)

HAED - czyli Heaven And Earth Designs. Nazwa firmy powstałej w 2002 roku i wzorów przez nią oferowanych. To te wzory popularnie zwane kolosami, których wyszywanie trwa miesiącami, a nawet latami. Ich tematyka jest różnorodna - można znaleźć wzory bajkowe, baśniowe i z pogranicza fantazji. Zdarzają się także wzory na podstawie malarstwa.
Kolos nie byłby kolosem, gdyby był wzorem małym ;) HAEDy to co najmniej kilkadziesiąt tysięcy krzyżyków. Poleca się do nich gęste materiały - Luganę 25ct lub Aidę 18ct. Wzory projektowane są na paletę DMC.

Kto podczytuje mojego bloga dość regularnie, ten wie, że nie zabieram się za duże wzory - a szczególnie te z tłem. No niestety - kocham haft, ale nudy przy haftowaniu nie znoszę. Dlatego o wiele bardziej od wyszywania (zwłaszcza monotonnego) tła wolę pikselozę i częste zmienianie kolorów.

Do niedawna nie byłam zainteresowana kolosami. Ale wiedziałam, że będzie tak tylko do czasu aż trafię na odpowiedni wzór. I teraz uwaga! Jest AŻ JEDEN wzór HAED, któremu jestem w stanie poświęcić nawet kilka lat. Na razie zdradzę jedynie, że jestem w trakcie przygotowań do rozpoczęcia takiego haftu. A co to? Myślę, że dowiecie się w ciągu kilku najbliższych tygodni :) Kto wie ten wie, ale niech mnie nie zdradzi ;)

Tym razem na linkowanie zapraszam do Kasi :)

08 kwietnia 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - G



GĘSTOŚĆ TKANINY - czyli to tajemnicze coś oznaczane jako "ct" (count). Jest to liczba krzyżyków na cal -> 18ct to 18 xxx na cal, 16ct to 16 xxx na cal etc. Im wyższa liczba przed ct, tym gęstszy materiał (bo więcej krzyżyków można wyszyć na tym samym obszarze).

Do każdej gęstości należy odpowiednio dobrać grubość igły i liczbę nitek muliny.
U mnie to wygląda tak (rzadko wyszywam na czymś gęstszym niż 16ct, ostatnio tylko na plastikowej kanwie 14ct):
* 16ct/32ct - igła rozm. 26, dwie nitki muliny
*18ct/35ct - igła rozm. 28, dwie nitki muliny
*20ct/25ct/40ct - igła rozm. 28, jedna nitka muliny

Aby obliczyć wielkość potrzebnego materiału oraz wielkość haftu, należy znać liczbę krzyżyków w pionie i poziomie oraz właśnie gęstość kanwy. Więcej krzyżyków na cal -> lepszy i wyraźniejszy efekt.
Więcej wskazówek w TYM POŚCIE.

GALERIA PRAC - co roku pod koniec grudnia robię podsumowanie tego, co udało mi się wyszyć w danym roku. Aktualną galerię (z roku 2017) można pooglądać TUTAJ.
Niestety w tym momencie zdjęcia wszystkich moich prac mam zgromadzone tylko na blogu - komputer mi niedawno padł i wszystkie dane poszły w kosmos :( Zachęcam Was do robienia kopii zapasowych bloga i zapisywania zdjęć/wzorów/plików w jakiejś wirtualnej chmurze...

GAZETY - skarbnica wzorów! I nie ważne, czy polskie, czy zagraniczne. Każdy tytuł ma swoje zwolenniczki :)
Pierwszą gazetą, z której lata temu uczyłam się wyszywać, była Dina. Z czasem zaczęłam kupować inne, głównie Hafty polskie.
Od kiedy mieszkam w UK, mam łatwy dostęp do brytyjskiej prasy - Cross Stitch Crazy, The World of Cross Stitching, Cross Stitcher etc. Kiedy 7 lat powróciłam do haftu, zdecydowałam się na prenumeratę jednego z tytułów - TWOCS. Po jakimś czasie dołączył do niego CSC.
Zwykle korzystam z nich przy wyszukiwaniu wzorów na kartki. Rzadziej sięgam po większe wzory. Lubię ich darmowe dodatki - kalendarze, nici, mini wzory, czasem akcesoria do haftu.


Dziś na linkowanie zapraszam do mnie :)

01 kwietnia 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - F



FLOSS CHECKLIST - jedna z moich ulubionych aplikacji na telefon (dostępna na Android). Dzięki niej mam porządek w niciach używanych do haftu - wiem ile czego mam, jakim zapasem danego koloru dysponuję, wiem co muszę dokupić. Dodatkowo mam podręczny kalkulator i wiem jakiej wielkości wyjdzie dany wzór i jak dużego kawałka materiału potrzebuję.
O aplikacji (wraz ze zdjęciami) można poczytać w TYM POŚCIE.

FRENCH KNOTS - czyli francuskie supełki. Jest to jeden z ozdobnych ściegów stosowanych w hafcie krzyżykowym. Nie jest trudny do wykonania, choć potrzeba do niego odrobinę wprawy. Ważne jest, by nić była dobrze napięta i aby po nawinięciu nici na igłę nie wbić jej w to samo miejsce.


W internecie można znaleźć wiele instrukcji - także na YouTube.

Dziś zapraszam na linkowanie do Kasi :)