31 maja 2018

Tajemniczy SAL "Witaj wiosno" - finał

Dwa miesiące temu - pierwszego marca - z inicjatywy Asi rozpoczął się Tajemniczy SAL "Witaj wiosno". Miałam przyjemność wziąć udział w tej zabawie.

Wyszywany wzór jest autorstwa Marii Brovko, jego tytuł to "Time of Spring". Wzory można pooglądać i zakupić na ETSY.

Dziś finał - czas na pokazanie, jak ostatecznie prezentują się nasze prace.
Moja tak:







Dziękuję tym Czytelniczkom, które wiedząc co wyszywamy, do końca nie zdradziły autorki czy nazwy wzoru. Choć niestety jej nazwisko pojawiło się w komentarzu już przy trzeciej odsłonie SALu :( Na szczęście nic mnie nie podkusiło żeby sprawdzić kto i co to... Kiedy już wiedziałam, że to klepsydra, gotowa praca mignęła mi u kogoś na Instagramie - ale w porę przewinęłam na następne zdjęcie ;)
W końcu ideą "tajemniczej zabawy" jest to, by tę tajemnicę zachować tak długo jak tylko się da.

Była to świetna zabawa - co tydzień po kawałku odkrywać co kryje tajemnica. Już mi brakuje czwartkowych maili od Asi ;)
Mniej więcej do połowy nie miałam pojęcia co to. Coś tam podejrzewałam - np. szklaną kulę, morze i muszelki czy wazon z kwiatami. Klepsydry do pewnego momentu w ogóle nie brałam pod uwagę. Na koniec najbardziej ciekawa byłam co znajduje się na jej czubku - ale tu Asia do końca trzymała nas w niepewności i fragment z motylem ujawniła jako ostatni ;)

Krzyżyki w tym wzorze to była bajka - nawet mimo łączonych kolorów. Za to przy backstitchach nie raz straciłam cierpliwość... A przecież uwielbiam "magię czarnej nitki"! Cieszę się, że od razu robiłam czarne kontury i że przynajmniej z nimi nie czekałam do końca. Żałuję, że nie wybrałam do wyszywania lnu - byłoby mi o niebo łatwiej z konturami. Przebrnęłam jednak, choć muszę przyznać, że kilka białych kresek i french knotów po prostu sobie darowałam...

Wzór jest piękny, moja praca bardzo mi się podoba - uważam, że zielony kolor pasuje tu idealnie. Nie wiem jednak czy zdecydowałabym się na kolejny wzór tej autorki... właśnie przez mordercze backstitche...

Bardzo dziękuję Asi za zorganizowanie tej zabawy i że miałam szansę bawić się w doborowym gronie :)

Róża dla Agnieszki

Dziś świętuje moja koleżanka hafciarka Agnieszka :)
Przygotowałam dla niej kartkę z różą - na zdjęciu wyjątkowo z bzem z mojego ogrodu :)




Zachęcam do odwiedzenia stron Agnieszki -> Hafty Agnieszki i Mały Misz Masz :)

29 maja 2018

Dookoła świata - Brazylia

Tym razem Kasia w zabawie "Dookoła świata" postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Jako kolejny cel podróży zaproponowała bowiem Brazylię...

Długo nie miałam pomysłu jaki motyw wybrać na kartkę - plażę, sambę, figurę Chrystusa Zbawiciela w Rio de Janeiro...
W końcu padło na motyw piłkarski - w końcu z tym wielu osobom kojarzy się Brazylia ;)

Na kartce litera B jak Brazylia właśnie i piłki:



Mam nadzieję, że kolejna podróż będzie... łatwiejsza ;)

27 maja 2018

Niedziela z DFEA - paprykowy finał

Zdecydowanie najdłużej przeze mnie wyszywaną kartą z zielnika DFEA była papryka... Haft zaczęłam w październiku ubiegłego roku. Tydzień temu postawiłam ostatnie krzyżyki i nie zwlekając - backstitche.

Na razie to ostatni zielnik jaki mam w planach. Może kiedyś pojawi się jeszcze brzoskwinia - bo tylko jej brakuje mi do serii z owocami. Pomyślę też nad różami ;)

A teraz zapraszam na żółto-czerwony pokaz:




Przed backstitchami:


Niedawno wróciłam do wyszywania większych prac na ramce - krzyżyki zdecydowanie mniej (albo i wcale!) się przy tym gniotą:

Niedziela z hafciarskim alfabetem - M


MULINA - bez niej (jak i bez Aidy czy lnu) nie ma wyszywania. Do haftu krzyżykowego wykorzystuje się głównie nici bawełniane (czasem również lniane czy jedwabne). Pasmo muliny składa się z sześciu nici składowych - dzięki temu, w zależności od gęstości materiału, można wyszywać 1, 2 czy 3 nitkami (rzadziej wszystkimi).
Obecnie najpopularniejsze muliny to DMC, Anchor, Madeira i Ariadna. Różnią się one m.in. ilością kolorów w palecie (najwięcej ma ich DMC - ponad 400).
Oprócz nici bawełnianych jednokolorowych produkowane są cieniowane, metaliczne, jedwabne, lniane.

MARGINESY - to nadmiar materiału, który należy zostawić aby łatwiej było naciągnąć materiał na ramę/tamborek i aby nie było problemu z oprawieniem gotowej pracy.
Przy większych pracach zostawiam minimum 5cm zapasu, przy kartkach nieco mniej - tylko tyle, żeby bez problemu naciągnąć tamborek. Wolę dodać te kilka cm żeby nie martwić się w czasie wyszywania.

Kiedy zaczęłam wyszywać nie wiedziałam jak wymierzyć materiał, by i praca się zmieściła, i marginesy. Do tej pory zadziwia mnie, że powstają prace z dramatycznie małymi marginesami - czasem to tylko kilka kratek...

O marginesach i wymierzaniu materiału pisałam TUTAJ.

MAGNESY - jedna z form wykorzystania gotowego haftu. Kiedyś używałam plastikowych ramek, do których wkładałam gotowy haft. Na tyle ramki przyklejałam kawałek magnesu (do kupienia w arkuszu lam na taśmie). Teraz do magnesów wykorzystuję kanwę plastikową. Pamiętać należy, że tył takiego haftu należy podkleić filcem lub specjalną pianką.
Moje magnesy można zobaczyć TUTAJ.

METRYCZKI - niemało ich w swojej hafciarskiej karierze zrobiłam ;) To wspaniały prezent na powitanie malucha. Na metryczce można umieścić wiele informacji dotyczących malucha. Jednak ja zwykle umieszczam tylko imię dziecka i datę urodzenia.

Moje metryczki można pooglądać TUTAJ.

MYDEŁKO DO ODPLAMIANIA - pierwsza pomoc w ratowaniu poplamionej kanwy. Używam do tego mydełka Dr. Beckmann (do kupienia w Rossmannie). Mydełka należy użyć na świeżą, niezapraną jeszcze plamę.
Nie używam pisaków do kratkowania materiału, nie wiem czy takie mydełko pomaga w ich spieraniu.

Dziś linkujemy u Kasi.

26 maja 2018

Dzień Matki

Wszystko dla Mamy, gdy mamy Dzień Mamy :)

Do kochanych naszych mam z okazji ich święta poleciały takie karteczki:








Moc serdeczności i miłości dla wszystkich Mam, które czytają mojego bloga :)

25 maja 2018

Choinka 2018 (5)

Za oknem wiosna, w ogrodzie kwitnie bez... a ja mam do pokazania kolejną bożonarodzeniową karteczkę ;)

Tym razem w trochę innych kolorach - może bardziej zimowych niż świątecznych:




24 maja 2018

Tajemniczy SAL "Witaj wiosno" - odsłona dwunasta

I to już jest koniec... już wszystko wiadomo :) Dziś pokażę Wam wisienkę na torcie, a raczej... motylka na klepsydrze :D Oj umiała Asia zachować tajemnicę do końca :D

Na razie mam zrobione tylko czarne backstitche. Efekt finalny - resztę konturów i oprawę - pokażę za tydzień.
Przy okazji napiszę też o moich podejrzeniach co to może być - a kilka razy zmieniała mi się koncepcja ;)

A póki co zdjęcia (prawie) całości :) I jak Wam się podoba?



20 maja 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - Ł


Litera Ł to kolejna w hafciarskim alfabecie, na którą trudno wymyślić jakieś hasło...
Jedyne co przyszło mi do głowy to...

ŁADNE KRZYŻYKI - lubię jak równo wychodzą i gdy nitka nie jest poskręcana. Czasem zdarza mi się spruć brzydki krzyżyk i robić go dotąd, aż nie będzie wyglądał tak jak chcę ;)
Dla mnie gwarancją ładnych, równych krzyżyków są:
- dobrej jakości materiały (nie oszczędzam na nich)
- tamborek lub ramka (uwielbiam dobrze napięty materiał)
- sposób wyszywania (półkrzyżyk w jedną stronę i ścieg kryjący w drugą: /// i \\\)

Więcej na ten temat do poczytania TUTAJ :)

Ciekawa jestem co Wam udało się wymyślić na tę problematyczną literkę ;)
Dziś linkujemy u mnie:


19 maja 2018

Kartka z garbusem

Wiecie, że nie lubię koloru czerwonego? Jedną z niewielu rzeczy, która akurat podoba mi się w czerwieni jest... garbus :D Żaden tam nowoczesny, żaden nowy VW Beetle, ale stary poczciwy garbusek, typ 1 - do 2003 roku produkowany w Meksyku.

Kilka dni temu nadarzyła się okazja, by wyszyć takie cudo. Koleżanka poprosiła o kartkę na 60. urodziny taty - miał to być czerwony samochód ;) Nie mogłam z tej okazji nie znaleźć wzoru garbusa!

Tak oto powstała kartka w czerwieniach:



17 maja 2018

Tajemnieczy SAL "Witaj wiosno" - odsłona jedenasta

I się doigrałam ;) Przez moje ostatnie marudzenie o tym, co jest na czubku klepsydry, Asia nas "ukarała" ;) Zamiast lewej strony, dostałyśmy prawą :D

Poczekacie jeszcze tydzień?



* * *
Od dziś komentarze są moderowane. 


16 maja 2018

Wymianka wiosenna - prezent dla Magdy

Wczoraj był finał wymianki wiosennej u Kasi. Pokazałam wtedy co otrzymałam od Marty.

Dziś pora pokazać jakie prezenty powędrowały do Magdy :)

Kartka i igielnik wypełniony lawendą:







oraz przydasie i słodkości:


Jeszcze raz dziękuję Kasi za zorganizowanie tej wymianki :)

15 maja 2018

Wymianka wiosenna - finał

Dziś finał kolejnej wymianki zorganizowanej przez Kasię. Tym razem tematem była WIOSNA.

Prezent dla mnie przygotowała Marta. W paczce znalazłam morze cudowności :)
Kartka z pozdrowieniami i przepięknie ozdobiony notesik:


oraz przydasie (muliny, kwiatki, wstążeczki, tablica i ramka  z magnesem) i słodkości:


Jeszcze raz bardzo Ci Kochana dziękuję :) Wszystkie prezenty sprawiły mi ogromną radość :)

Kasi dziękuję za zorganizowanie kolejnej zabawy. Podziwiam ją, że jeszcze jej się chce...

TUSAL 2018 - maj

Tym razem już naprawdę pora na opróżnienie mojego słoiczka ;)
Zapewniam, że przez resztę roku nie będzie głodował ;)


13 maja 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - L


Dziś moje hafciarskie skojarzenia na literę L będą bardzo... materiałowe ;)

To na tę literę bowiem zaczynają się moje ulubione (oprócz Aidy oczywiście) materiały do haftu :)

LEN - długo się wahałam czy spróbować wyszywania na lnie bo nie byłam pewna czy sobie poradzę. Kilka lat temu spróbowałam i... przepadłam! Na niczym tak przyjemnie mi się nie wyszywa jak na lnie Belfast 32ct firmy Zweigart (u mnie w ogóle przodują materiały Zweigart, nie mam porównania z innymi lnami, np. tymi od Permin of Copenhagen). Lubię także Edinburgh 35ct i Newcastle 40ct. Wyszywam na nich co dwie nitki. Len nadaje się do wzorów bez tła - jego splot jest delikatniejszy, nie wyróżnia się tak bardzo jak Aida.

Lny na których wyszywam mają w miarę równy splot - w każdym razie krzyżyki wychodzą równiutkie w pionie i poziomie. To już nie te czasy, kiedy z lnu trzeba było wyciągać nitki by w ogóle były widoczne dziurki ;)
Przy lnie trzeba mieć albo dobry wzrok, albo dobrej jakości lampę i lupę. Materiał jest dość wiotki, dlatego najlepiej używać do niego tamborka lub ramki.
W TYM POŚCIE napisałam nieco więcej o gęstościach lnu.

Na lnie powstało wiele moich prac - wzory Nimue, paryżanki, wiele zawieszek, igielników oraz wszystkie biscornu.

LUGANA - tkanina typu evenweave (o równym splocie), zwykle bawełniana z domieszkami. Splot tworzą pojedyncze nitki. Lugana firmy Zweigart ma gęstość 25ct, co daje... milimetrowe krzyżyki ;) Do niej również polecam tamborek.

Na Luganie powstały wszystkie moje zielniki DFEA. Na niej również powstanie mój HAED.

LEWA STRONA - czasem spotykam się z opinią, że po co zwracać uwagę na lewą stronę pracy skoro i tak jej nie widać. Otóż lewa strona jest o tyle ważna, że ma wpływ na wygląd prawej. Supełki czy poprzeciągane nici powodują, że to wszystko jest widocznej na prawej stronie, a co więcej - może utrudnić oprawę takiej pracy.
Kiedyś i ja popełniałam mnóstwo błędów - supełki nie były mi obce, a w którymś momencie przestałam obcinać końcówki nici...

Więcej o mojej lewej stronie pisałam przy okazji zabawy POKAŻ PLECY!

LES BRODEUSES PARISIENNES - francuska firma produkująca wzory do haftu. To te wszystkie urocze paryżanki, alfabety, słodkie dziewczynki etc. Wiele z tych wzorów można znaleźć w czasopiśmie Creation Point de Croix.

Tym razem linkujemy u Kasi :)

10 maja 2018

Tajemniczy SAL "Witaj wiosno" - odsłona dziesiąta

Co tu dużo mówić - klepsydra jak się patrzy :)

Ostatnia tajemnica to to, co skrywa jej czubek ;)
Dwa tygodnie i wszystko będzie wiadome :)



07 maja 2018

Imieninowo i z gratulacjami

Dziś post, który na blogu miał się pojawić tydzień temu. Chciałam pokazać jaki prezent imieninowo-gratulacyjny poleciał do Kasi. Niestety przez długi majowy weekend przesyłka się z nią rozminęła... Ale dziś już Kasia cieszy się prezentem, a ja za moment wyjaśnię z jakiej okazji te gratulacje ;)

Niedawno ogłosiłam łapanie licznika na moim blogu. Dostałam dwie wiadomości - z jednym mailem niestety był problem i zdjęcie w końcu do mnie nie dotarło... a druga wiadomość ze zdjęciem dotarła właśnie od Kasi :)

Do solenizantki poleciała kartka, igielnik, kolorowe papiery, mulinki i oczywiście słodkości ;)






A tu zdjęcie ustrzelonego licznika:




Jeszcze raz wszystkiego dobrego z okazji imienin i gratulacje za ustrzelenie licznika :)