I to już jest koniec... już wszystko wiadomo :)
Dziś pokażę Wam wisienkę na torcie, a raczej... motylka na klepsydrze :D Oj umiała Asia zachować tajemnicę do końca :D
Na razie mam zrobione tylko czarne backstitche. Efekt finalny - resztę konturów i oprawę - pokażę za tydzień.
Przy okazji napiszę też o moich podejrzeniach co to może być - a kilka razy zmieniała mi się koncepcja ;)
A póki co zdjęcia (prawie) całości :) I jak Wam się podoba?
Cudny hafcik :)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńCudny haft! Wiedziałam, co to będzie po chyba drugiej odsłonie, ale pisałaś, żeby Cię nie denerwować więc byłam cicho :)
OdpowiedzUsuńDoceniam to milczenie :)
UsuńPrzepiękny jest ten haft, ciekawa jestem jak go zagospodarujesz, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Też wcześniej wiedziałam co to.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna klepsydra, cudny hafcik :0 Podziwiam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKlepsydra super :) Świetnie się prezentuje na tej zielonej kanwie :)
OdpowiedzUsuńSuper hafcik
OdpowiedzUsuńHafcik pieknię się prezentuje, a sam motylek jest przecudny:-)
OdpowiedzUsuń