Ładne. Jeśli aparat zabiera trochę intensywności kolorom, to można ją trochę zwiększyć nawet najprostszymi programami graficznymi. Wiadomo, że matryca to nie ludzkie oko, a oświetlenie nie zawsze jest łaskawe.
aż mi się letnio na duszy zrobiło, w sensie słonecznie, jasno, zielono, owocowo... piękne wisienki. niestety za oknem szaro, zimno i mokro, więc taki hafcik jak dla mnie to doskonała terapia na poprawę nastroju jesiennego. :) a z wiśniami do końca roku dasz radę. wiem to. bo kto jak nie Ty! :)
Rzeczywiście wisienki Ci rosną,ale narobiłaś smaku:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSmakowite wisienki. Już czuję ich zapach i wspomnienie minionego lata.
OdpowiedzUsuńAle ładniusie!!
OdpowiedzUsuńNa pewno uda Ci się zrealizować założony plan :) Przesmakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWisienki jak żywe - życzę, aby udało Ci się zrealizować plan.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Pięknie się prezentują :) Też mam plan skończyć haft do końca roku, może mi się uda :)
OdpowiedzUsuńŚliczne wisienki aż mi się lato przypomniało :)
OdpowiedzUsuńTak, zdjęcie nigdy nie odda naturalnych kolorów, ale nawet na zdjęciu wisienki wyglądają
OdpowiedzUsuńbosko
Kolejny piękny obraz. :)
OdpowiedzUsuńŁadne. Jeśli aparat zabiera trochę intensywności kolorom, to można ją trochę zwiększyć nawet najprostszymi programami graficznymi. Wiadomo, że matryca to nie ludzkie oko, a oświetlenie nie zawsze jest łaskawe.
OdpowiedzUsuńPrzecudne wisienki, oj rozmarzylam się , lato, sad, słoneczko.... A u mnie leje i wieje i tak do marca co najmniej
OdpowiedzUsuńSzalejesz! :)
OdpowiedzUsuńPiekny ,subtelny haft...bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie:)
Piękna będzie :)
OdpowiedzUsuńJak żywe!!! Dasz radę ;)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
DA - MY - RADE!
OdpowiedzUsuń;)
Trzymam kciuki :) Haft śliczny.
OdpowiedzUsuńŚlicznie rosną :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale jak na nie patrze to bardziej przypominają mi czereśnie niż wiśnie ;)
Wydaje mi się, że na zachodzie Europy wiśnie są popularniejsze ;)
Usuńaż mi się letnio na duszy zrobiło, w sensie słonecznie, jasno, zielono, owocowo... piękne wisienki. niestety za oknem szaro, zimno i mokro, więc taki hafcik jak dla mnie to doskonała terapia na poprawę nastroju jesiennego. :) a z wiśniami do końca roku dasz radę. wiem to. bo kto jak nie Ty! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za taką wiarę we mnie :)
Usuń:)
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że uda Ci się zakończyć ten obrazek do końca roku, z takim tempem :)
OdpowiedzUsuńAż się myślami wraca do ciepłych czerwcowych dni...już niedługo! :)