22 marca 2015

Niedziela z DFEA - truskawkowy finał

No, nie powiem - szybciutko poszło :) Ostatnie krzyżyki w postawiłam w ubiegłą środę.
Dziś w końcu mogę pochwalić się truskaweczkami :) Jeszcze niewyprane, niewyprasowane i nieoprawione - to wszystko zrobię razem z pozostałymi obrazkami, które mam w planach.

Tak wygląda całość (napatrzeć się nie mogę!):

L'etude aux fraises, Veronique Enginger
Lugana 25ct, kolor Antique White
Nici DMC

I jeszcze kilka zdjęć z poszczególnych etapów pracy:





Wyszyta całość, jeszcze bez backstitchy:




Nie żałuję wyboru Lugany, bo przyjemnie stawiało mi się na niej te maleńkie krzyżyki ;) Ale jeśli kiedyś znajdę większe ramki, to wyszyję któryś z zielników DFEA na moim ulubionym Belfaście. Wtedy na pewno lepiej wyjdzie efekt 3D uzyskiwany dzięki połączeniu krzyżyków wyszywanych jedną i dwiema nitkami. U mnie tego niestety zabrakło, ponieważ wszystko wyszyłam jedną nitką.

Póki co zarzekam się, że nie wezmę się za żadnego kolosa. Pewnie wynika to z tego, że jeszcze nie trafiłam na wzór, który miałby to coś i który koniecznie musiałabym wyszyć.
Jeśli jednak taki znajdę - również wyszyję go na Luganie.

* * *

Na tamborek wskoczyły już malinki :) Po nich planuję porzeczki. Na tym miałam skończyć przygodę z owocami, ale zastanawiam się jeszcze nad wiśniami ;)

44 komentarze:

  1. Truskaweczki wyszly przepieknie. Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haniu, cudeńko! I ja muszę zabrać się jak najprędzej za swoje owocki. Ty mnie motywujesz swoimi truskaweczkami cudniastymi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyszły te truskaweczki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zjawiskowe! Zauroczyły mnie te wzory - muszę wyszyć chociaż jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne truskawki, aż chciałoby się je zjeść :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. poszło naprawdę szybko. Ja właśnie się przymierzam, ale okazuje się, że jak zwykle brakuje mi mulin i do porzeczek i do malin. Wiśnie jakoś mnie nie urzekły. Wolałabym wyszyć kwiaty z podobnej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow jakie apetyczne truskaweczki!
    Śliczny haft - ciekawa jestem oprawy, ale cierpliwie poczekam aż skończysz wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Soczyste truskaweczki! Razem z innymi owocami będą tworzyć cudowny komplecik.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny hafcik, cudne truskaweczki, uwielbiam tą serię, kiedyś wyszywałam porzeczki i obiecałam sobie, że jeszcze coś wyszyję, nie wiem tylko kiedy :)
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  10. wyglądają smakowicie :) nawet bez efektu 3 d jest pięknie.też chciałam się zabrać za serię owocową w tym roku

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękne, naturalne, narobiłaś nam smaka :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje ulubione owoce, piękny hafcik:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudne, soczyste truskawki, piękny haft :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudne truskaweczki! Wspaniały efekt... Juz czekam na pierwszą odslone malin :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Prześliczny obrazek! Ja także nie mogę oczu oderwać od tych piękności:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowny haft!! :) Podziwiam. Efekt 3D jest genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hafcik prezentuje się wspaniale, także od jakiegoś czasu mam chrapkę na ten wzór.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pięknie! Smakowite truskaweczki!

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny efekt! Podziwiam, bo dla mnie to zbyt drobna robótka.
    Wszystkie wzory owocowe kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakie smakowite truskaweczki;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Podziwiam , wyszły cudownie, ale efekt cieni widzę zrobiłaś używając półkrzyżyków :). Wyszło świetnie. Zrób i porzeczki i wiśnie , a może i malinki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszywałam według wzoru a tam właśnie są półkrzyżyki ;)
      Malinki już się wyszywają, po nich przyjdzie czas na porzeczki i wiśnie :)

      Usuń
  22. No i wyszły przepiękne i soczyste truskawki! Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczne, aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne, już się nie mogę doczekać kolejnych motywów, całość z pewnością będzie urokliwa :-) Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  25. Smacznie wyglądają te truskaweczki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mmmmm, smakowicie to wygląda ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Może jeszcze jabłka? Śliczne te poziomki :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Obłędne! Wyglądają smakowicie:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ależ piękne! Oczu od tego hafcika nie można oderwać! Cudo! Strasznie ciekawa jestem malinek :D
    Co do kolosa, to faktycznie trzeba znaleźć wzór, który tak się spodoba, że sam w sobie będzie ogromną motywacją do skończenia. Inaczej zasili grono UFOków :/

    OdpowiedzUsuń
  30. Cóż za smaczne truskaweczki :) piękny haft i bardzo mi się podoba ta kanwa, nigdy jej w łapkach nie miałam, kiedyś spróbuję. Ja też kiedyś się zarzekałam, że kolosa nie będzie, aż znalazłam swój obraz i zaczęłam żmudne krzyżyki. Wizja końca mnie motywuje. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Przepiękny! Ja mam na tamborku malinki, ale podobnie jak Ty planuję porzeczki i też truskaweczkę, jabłko i wiśnie :)

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Super wyszły te truskawki:) Bardzo owocowo się zrobiło!

    OdpowiedzUsuń
  33. Przepiękne te truskawki! Ach, kiedyś u jakiejś Rosjanki widziałam całą owocową serię. Cudnie się prezentowała. Sama bym też taką chciała sobie wyhaftować, ale czasu mało :(
    Haftuj, przynajmniej nacieszę oczy u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Śliczne truskawki. Nabrałam na nie apetytu, ale niestety na te prawdziwe polskie trzeba jeszcze sporo poczekać...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad :)