Dziś w końcu mogę pochwalić się truskaweczkami :) Jeszcze niewyprane, niewyprasowane i nieoprawione - to wszystko zrobię razem z pozostałymi obrazkami, które mam w planach.
Tak wygląda całość (napatrzeć się nie mogę!):
L'etude aux fraises, Veronique Enginger Lugana 25ct, kolor Antique White Nici DMC |
I jeszcze kilka zdjęć z poszczególnych etapów pracy:
Wyszyta całość, jeszcze bez backstitchy:
Nie żałuję wyboru Lugany, bo przyjemnie stawiało mi się na niej te maleńkie krzyżyki ;) Ale jeśli kiedyś znajdę większe ramki, to wyszyję któryś z zielników DFEA na moim ulubionym Belfaście. Wtedy na pewno lepiej wyjdzie efekt 3D uzyskiwany dzięki połączeniu krzyżyków wyszywanych jedną i dwiema nitkami. U mnie tego niestety zabrakło, ponieważ wszystko wyszyłam jedną nitką.
Póki co zarzekam się, że nie wezmę się za żadnego kolosa. Pewnie wynika to z tego, że jeszcze nie trafiłam na wzór, który miałby to coś i który koniecznie musiałabym wyszyć.
Jeśli jednak taki znajdę - również wyszyję go na Luganie.
* * *
Na tamborek wskoczyły już malinki :) Po nich planuję porzeczki. Na tym miałam skończyć przygodę z owocami, ale zastanawiam się jeszcze nad wiśniami ;)
Truskaweczki wyszly przepieknie. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńHaniu, cudeńko! I ja muszę zabrać się jak najprędzej za swoje owocki. Ty mnie motywujesz swoimi truskaweczkami cudniastymi :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły te truskaweczki!
OdpowiedzUsuńZjawiskowe! Zauroczyły mnie te wzory - muszę wyszyć chociaż jeden :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne truskawki, aż chciałoby się je zjeść :-)
OdpowiedzUsuńposzło naprawdę szybko. Ja właśnie się przymierzam, ale okazuje się, że jak zwykle brakuje mi mulin i do porzeczek i do malin. Wiśnie jakoś mnie nie urzekły. Wolałabym wyszyć kwiaty z podobnej serii :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne :)
OdpowiedzUsuńWow jakie apetyczne truskaweczki!
OdpowiedzUsuńŚliczny haft - ciekawa jestem oprawy, ale cierpliwie poczekam aż skończysz wszystkie.
Soczyste truskaweczki! Razem z innymi owocami będą tworzyć cudowny komplecik.
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik, cudne truskaweczki, uwielbiam tą serię, kiedyś wyszywałam porzeczki i obiecałam sobie, że jeszcze coś wyszyję, nie wiem tylko kiedy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
wyglądają smakowicie :) nawet bez efektu 3 d jest pięknie.też chciałam się zabrać za serię owocową w tym roku
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, naturalne, narobiłaś nam smaka :D
OdpowiedzUsuńMoje ulubione owoce, piękny hafcik:)
OdpowiedzUsuńCudne, soczyste truskawki, piękny haft :)
OdpowiedzUsuńCudnie to wyszło...
OdpowiedzUsuńCudne truskaweczki! Wspaniały efekt... Juz czekam na pierwszą odslone malin :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczny obrazek! Ja także nie mogę oczu oderwać od tych piękności:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cudowny haft!! :) Podziwiam. Efekt 3D jest genialny :)
OdpowiedzUsuńHafcik prezentuje się wspaniale, także od jakiegoś czasu mam chrapkę na ten wzór.
OdpowiedzUsuńPięknie! Smakowite truskaweczki!
OdpowiedzUsuńPiękny efekt! Podziwiam, bo dla mnie to zbyt drobna robótka.
OdpowiedzUsuńWszystkie wzory owocowe kuszą :)
Jakie smakowite truskaweczki;)
OdpowiedzUsuńAle szybko poleciało!
OdpowiedzUsuńPodziwiam , wyszły cudownie, ale efekt cieni widzę zrobiłaś używając półkrzyżyków :). Wyszło świetnie. Zrób i porzeczki i wiśnie , a może i malinki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wyszywałam według wzoru a tam właśnie są półkrzyżyki ;)
UsuńMalinki już się wyszywają, po nich przyjdzie czas na porzeczki i wiśnie :)
Prześliczne!
OdpowiedzUsuńNo i wyszły przepiękne i soczyste truskawki! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńCudowności :)
OdpowiedzUsuńPiękne, już się nie mogę doczekać kolejnych motywów, całość z pewnością będzie urokliwa :-) Powodzenia.
OdpowiedzUsuńCudne!
OdpowiedzUsuńSmacznie wyglądają te truskaweczki :)
OdpowiedzUsuńMmmmm, smakowicie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny haft :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze jabłka? Śliczne te poziomki :)
OdpowiedzUsuńMoże ;)
UsuńA to są truskawki ;)
Obłędne! Wyglądają smakowicie:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAleż piękne! Oczu od tego hafcika nie można oderwać! Cudo! Strasznie ciekawa jestem malinek :D
OdpowiedzUsuńCo do kolosa, to faktycznie trzeba znaleźć wzór, który tak się spodoba, że sam w sobie będzie ogromną motywacją do skończenia. Inaczej zasili grono UFOków :/
Cóż za smaczne truskaweczki :) piękny haft i bardzo mi się podoba ta kanwa, nigdy jej w łapkach nie miałam, kiedyś spróbuję. Ja też kiedyś się zarzekałam, że kolosa nie będzie, aż znalazłam swój obraz i zaczęłam żmudne krzyżyki. Wizja końca mnie motywuje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Ja mam na tamborku malinki, ale podobnie jak Ty planuję porzeczki i też truskaweczkę, jabłko i wiśnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bardzo apetyczne :P
OdpowiedzUsuńSuper wyszły te truskawki:) Bardzo owocowo się zrobiło!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te truskawki! Ach, kiedyś u jakiejś Rosjanki widziałam całą owocową serię. Cudnie się prezentowała. Sama bym też taką chciała sobie wyhaftować, ale czasu mało :(
OdpowiedzUsuńHaftuj, przynajmniej nacieszę oczy u Ciebie :)
Śliczne truskawki. Nabrałam na nie apetytu, ale niestety na te prawdziwe polskie trzeba jeszcze sporo poczekać...
OdpowiedzUsuń