29 marca 2015

Niedziela z DFEA - maliny

Truskawki skończyłam wyszywać w ubiegłą środę. I nie mogłam, po prostu nie mogłam, nie zacząć od razu malin! 
Pewnie powinnam dawkować sobie przyjemność wyszywania tych wzorów, ale naprawdę nie mogę się od nich oderwać. Ale może dobrze się stało, że mam do wykonania kilka zamówionych prac - przyda mi się oddech od wyszywania na tej drobnicy ;)

Do tej pory udało mi się wyszyć tyle (w ciągu 10 dni):


Jeszcze 2-3 dni i będzie koniec ;)

A tak się zaczęło, czyli przygotowanie pracy:


I poszczególne etapy:


Już myślę co będzie następne ;) Porzeczki czy może jednak wiśnie? ;)

Chciałam się jeszcze pochwalić publikacją, którą o mały włos bym przegapiła!
Dowiedziałam się o niej dzięki Magdzie :) Zwykle przeglądam stronę z listami, ale tym razem jakoś mi to umknęło ;) 


O króliczku Somebunny możecie poczytać TUTAJ.

Dziękuję za liczne odwiedziny i przemiłe komentarze :) 

22 marca 2015

Niedziela z DFEA - truskawkowy finał

No, nie powiem - szybciutko poszło :) Ostatnie krzyżyki w postawiłam w ubiegłą środę.
Dziś w końcu mogę pochwalić się truskaweczkami :) Jeszcze niewyprane, niewyprasowane i nieoprawione - to wszystko zrobię razem z pozostałymi obrazkami, które mam w planach.

Tak wygląda całość (napatrzeć się nie mogę!):

L'etude aux fraises, Veronique Enginger
Lugana 25ct, kolor Antique White
Nici DMC

I jeszcze kilka zdjęć z poszczególnych etapów pracy:





Wyszyta całość, jeszcze bez backstitchy:




Nie żałuję wyboru Lugany, bo przyjemnie stawiało mi się na niej te maleńkie krzyżyki ;) Ale jeśli kiedyś znajdę większe ramki, to wyszyję któryś z zielników DFEA na moim ulubionym Belfaście. Wtedy na pewno lepiej wyjdzie efekt 3D uzyskiwany dzięki połączeniu krzyżyków wyszywanych jedną i dwiema nitkami. U mnie tego niestety zabrakło, ponieważ wszystko wyszyłam jedną nitką.

Póki co zarzekam się, że nie wezmę się za żadnego kolosa. Pewnie wynika to z tego, że jeszcze nie trafiłam na wzór, który miałby to coś i który koniecznie musiałabym wyszyć.
Jeśli jednak taki znajdę - również wyszyję go na Luganie.

* * *

Na tamborek wskoczyły już malinki :) Po nich planuję porzeczki. Na tym miałam skończyć przygodę z owocami, ale zastanawiam się jeszcze nad wiśniami ;)

19 marca 2015

Nie tylko truskawki

W poprzednim poście napisałam, że na moment musiałam odłożyć truskawki i zająć się czymś innym.
W tym czasie, na prośbę mojej koleżanki, powstały pamiątka chrztu i kartka urodzinowa:


Aniołkowy wzorek, już mi znany:






Ten wzorek też już kiedyś wyszywałam:





* * *

Na Turkusowym Hamaku ogłoszono kolejny temat Siłowni Twórczej. Tym razem jest to



Zachęcam do zgłaszania swoich prac :) 

15 marca 2015

Niedziela z DFEA - druga odsłona truskawek

Błyskawicznie mi ten tydzień zleciał. I robótkowo oczywiście ;)
Niestety nie miałam tyle czasu na truskawki ile bym chciała... Już po dwóch dniach na tamborek wskoczyło coś innego, ale o tym wkrótce.

W ubiegłą niedzielę przybyło tyle krzyżyków:



A potem pojawiły się kolejne truskawki:



Dziękuję za przemiłe komentarze pod ostatnią truskawkową notką :)
Rozumiem, że nie każdemu z Luganą po drodze - ale myślę, że warto jej choćby spróbować.

Po ponad tygodniu wyszywania tylko takiej drobnicy przerzuciłam się na moment na mój ukochany Belfast - krzyżyki na nim stawiane wydały mi się ogromne! Jak to łatwo zmienić punkt widzenia ;)

08 marca 2015

Niedziela z DFEA - truskawki po raz pierwszy

Podsumowując rok 2012 pisałam, że w nowym roku chciałabym wyszyć choć jeden obrazek z mojej listy WISH. Znalazły się wtedy na niej dwa obrazki z serii DFEA - truskawki i maliny.

Długo musiałam czekać na realizację tych planów... z błahego właściwie powodu - bo nie chodziło o brak materiałów, czasu czy chęci, ale o to, że nie miałam odpowiednich ramek do tych obrazków. Nie byłoby problemu, gdyby wzory były prostokątne - takich ramek można znaleźć na pęczki. Gorzej z kwadratowymi... W końcu po wielu miesiącach poszukiwań - znalazłam! W sklepie sieci Tiger (w Polsce na pewno jest taki sklep w Warszawie). Od razu kupiłam trzy, bo do moich truskawkowo - malinowych planów doszły jeszcze porzeczki.


Ale, ale - nie może być aż tak prosto, że znajdujemy ramkę i możemy brać się za wyszywanie. Ramki są co prawda kwadratowe, ale tylko o wymiarach 20 na 20 centymetrów. Musiałam więc rozejrzeć się za materiałem gęstszym niż mój ukochany len Belfast...

Zastanawiałam się nad Lindą 27ct i Luganą 25ct. Zasięgnęłam opinii koleżanek hafciarek i w końcu zdecydowałam się na Luganę w kolorze Antique White (obawiałam się, że kremowy i kość słoniowa mogą być za ciemne). Zamówiłam też brakujące kolory do truskawki i niecierpliwe czekałam na przesyłkę.

Materiał jest drobniusieńki - najładniej wyglądają na nim krzyżyki wyszywane jedną nitką muliny co jedną kratkę materiału.


1 marca postawiłam pierwsze truskawkowe krzyżyki... i z miejsca zakochałam się w Luganie! Krzyżyki wychodzą równe (bo jest to materiał typu evenweave) i troszkę inne niż na lnie. Na Belfaście też wyszywałam jedną nitką co jedną kratkę - były to napisy na makowym biscornu. Ale na Luganie efekt bardziej mi się podoba :)

Postanowiłam dokładnie udokumentować moją przygodę z DFEA, dlatego codziennie robiłam zdjęcie z postępów. Zdjęcia będę publikować co niedzielę.

Przygotowane materiały:


Tak mi się spodobało wyszywanie, że pierwszego dnia wyszyłam prawie cały listek ;)



Drugiego dnia dokończyłam listek. Pojawił się też kolejny:



Trzeciego dnia pojawiły się pierwsze truskawki :)



I jeszcze więcej truskawek:



Truskawki po pięciu dniach:



Na tym niestety musiałam poprzestać w tym tygodniu... Ale dziś znów będę krzyżykować ;)

Troszkę obawiałam się jak to wyjdzie, czy moje oczy dadzą radę i jaki będzie efekt. W oryginale pojawiają się krzyżyki stawiane dwiema i jedną nitką, co daje efekt trójwymiaru. U mnie może tego zabraknąć... ale widziałam inne wzory DFEA też wyszywane na Luganie i naprawdę ładnie to wyglądało.
Podobają mi się kolory użyte do tego wzoru :) Będą to naprawdę soczyste truskaweczki :)

Zapraszam na mój Instagram - tam na bieżąco publikuję zdjęcia z postępów :)

Przypominam też, że do 10 marca pod tym postem trwa linkowanie prac z wyzwaniem marcowym.

01 marca 2015

Wyzwanie kwietniowe: A... B... C...

Na wstępie chciałabym Wam serdecznie podziękować za tak liczne linkowanie pod poprzednim wyzwaniowym postem :) Jestem mile zaskoczona różnorodnością prac i interpretacji tematu :) 

Myślę, że kolejne przygotowane przeze mnie tematy nie będą tak przewidywalne jak dwa pierwsze ;) Dlatego na wyzwanie kwietniowe nie proponuję króliczków i zajączków kojarzących się z Wielkanocą, ale enigmatycznie brzmiące "A... B... C...".


Szukając inspiracji do marcowego tematu pomyślałam: a może ozdobić inicjałem coś ładnego? Okładkę kalendarza lub notesu, pudełko na przydasie lub biżuterię, kartkę dla bliskiej osoby? Jedno jest pewne - motywem przewodnim na kwiecień są litery, inicjały i monogramy. Na blogu umieszczamy kolejny banerek, a prace prezentować będziemy w dniach 1-10 kwietnia.

Miłego tworzenia!


Zdjęcie stąd


* * *

Najkrótszy miesiąc w roku już za nami. Do kalendarzowej wiosny zostały trzy tygodnie :) Jestem bardzo ciekawa Waszych interpretacji wiosennego tematu :)

Prawdę mówiąc miałam nieco inny pomysł na marcowy obrazek, ale niestety nie wystarczyło mi czasu na jego realizację :( Chwilowo stał się UFOkiem i nie wiem kiedy do niego powrócę...
W końcu zdecydowałam się na stworzenie dwóch karteczek z motywem wiosennym:


Teraz kolej na Was.
Aby dodać link należy kliknąć ADD YOUR LINK. Przypominam - zalinkować należy konkretny wyzwaniowy post, a nie cały blog. Wybierzcie też zdjęcie, które ma się tu wyświetlić.

Linkowanie kończy się 10 marca o północy.