Błyskawicznie mi ten tydzień zleciał. I robótkowo oczywiście ;)
Niestety nie miałam tyle czasu na truskawki ile bym chciała... Już po dwóch dniach na tamborek wskoczyło coś innego, ale o tym wkrótce.
W ubiegłą niedzielę przybyło tyle krzyżyków:
A potem pojawiły się kolejne truskawki:
Dziękuję za przemiłe komentarze pod ostatnią truskawkową notką :)
Rozumiem, że nie każdemu z Luganą po drodze - ale myślę, że warto jej choćby spróbować.
Po ponad tygodniu wyszywania tylko takiej drobnicy przerzuciłam się na moment na mój ukochany Belfast - krzyżyki na nim stawiane wydały mi się ogromne! Jak to łatwo zmienić punkt widzenia ;)
Smakowicie wygląda ten haft, aż zachciało mi się truskawek ze śmietaną :)
OdpowiedzUsuńCudne te truskawki :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wzór.
OdpowiedzUsuńPiękne i apetyczne te truskawki :)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham te wzory :) , twoje truskawki wyglądają cudownie :). Luganę kupiłam , ale jakoś jeszcze sobie leży ;p.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Polecam spróbować :)
UsuńSłodziutkie są te truskaweczki.
OdpowiedzUsuńCudowne!
OdpowiedzUsuńŚliczne truskaweczki. Prawie jak prawdziwe. Aż nabrałam chęci :)
OdpowiedzUsuńSuper ...
OdpowiedzUsuńPiękne i apetyczne owocki. W sam raz klimatyczne na budzącą się wiosnę!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować koniecznie Luganę. Krzyżyki maleńkie takie... pozdrawiam
Piękne, jak prawdziwe!
OdpowiedzUsuńPiękne:) Lubię malutkie krzyżyki.
OdpowiedzUsuńPerfekt!
OdpowiedzUsuńAle robisz postępy w hafcie :) Jak tak dalej pójdzie to niedługo ujrzymy gotowe dzieło.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w przyszłą niedzielę pochwalę się gotową pracą ;)
Usuńpiękne te truskawki:)))aż chciało by się je zjeść:)))
OdpowiedzUsuńTruskawek zazdroszczę, bo kuszą od zawsze :)
OdpowiedzUsuńMnie też długo kusiły te wzory ;) W końcu przyszedł na nie czas - u Ciebie też tak będzie ;)
UsuńPiękne truskaweczki :) Ależ mi ochoty narobiłaś na wzory DFEA, od lat zabieram się za hortensję, ale jakoś zebrać się nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńDo kwiatów DFEA może też kiedyś dojdę ;) Na razie jestem zauroczona owocami :)
UsuńCudna jest ta seria. Ja właśnie jestem w trakcie robienia malinek i myślę, że truskawki będą następne w kolejce :)
OdpowiedzUsuńTwoje ślicznie się wyłaniają :)
Pozdrawiam serdecznie:)
U mnie odwrotnie ;) Po truskawkach przyjdzie czas na maliny :)
UsuńPrzepieknie ! :)
OdpowiedzUsuńNie da sie oprzeć :)
jak skończysz to będzie cudo! :)
OdpowiedzUsuńSmakowite ;)
OdpowiedzUsuńJakie malutkie krzyżyki! Chyba musiałabym wyszywać przy mikroskopie ;) A obrazek sprawia, że już nie mogę doczekać się lata. Mmmm takie ciasto ze świeżymi truskawkami to byłoby coś :)
OdpowiedzUsuńWystarczy lampa dająca dobre światło ;)
UsuńCiasto z truskawkami też za mną chodzi ;)
Ślicznie wyglądają..za chwilę koniec :) Ciekawe co będzie następne ?
OdpowiedzUsuńMaliny :)
UsuńŚliczne truskaweczki:)
OdpowiedzUsuńTo u Ciebie nie wiosna, ale już lato!:D Uwielbiam truskawki, Twoje wychodzą naprawdę super!
OdpowiedzUsuńJuż z górki :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe :)
OdpowiedzUsuńPiękne, wiosenne słodkości :)
OdpowiedzUsuń:) Ale piękne, zapachniało latem :) chodź wiosna się jeszcze na dobre nie rozkręciła
OdpowiedzUsuńpiękna owocowa seria się zapowida
OdpowiedzUsuń