Tyle niteczek udało mi się zgromadzić od początku zabawy:
I teraz pytanie do Organizatorki i Współuczestniczek: co teraz z tymi niteczkami? Dokładać kolejne do słoja (bo od rana jeszcze mi troszkę przybyło)? Wyrzucić te i gromadzić następne od nowa?
Dziękuję za przemiłe komentarze pod ostatnią notką:) Ten alfabet wyszywa się ekspresowo a przy okazji naprawdę cieszy oko:)
Dla zainteresowanych magnesem z metra: kupiłam go tutaj.
-------------
Edit:
Słowa Barbary bardzo mnie zastanowiły... moje niteczki w życiu nie będą takie króciutkie, bo ja takimi nie umiem wyszywać;) Dlatego są nieco dłuższe. I jest ich dużo, bo w ostatnim czasie robię kilka rzeczy na raz.
Dziękuję za Wasze podpowiedzi - niteczek nie wyrzucam tylko konsekwentnie dodaję nowe:D Ugniotłam je trochę i rzeczywiście jeszcze sporo się zmieści:D A jak zacznie brakować miejsca, to rozejrzę się za czymś większym;)
Kochana, jesteś bardzo rozrzutna, moje niteczki mają najwyżej 1-2 cm;-)))
OdpowiedzUsuńOjej, początek zabawy, a ja już jestem zmartwiona. Tutaj widzę prawie pełny słoik nitek, a u mnie dno nie jest zakryte. Chyba muszę dociąć nitek przed pierwszą TUSALOWĄ odsłoną :))
OdpowiedzUsuńdokładamy dalej do kolejnych nowiów :) A później w grudniu zobaczymy ile to mulin (w kawałkach) wyrzucamy :P
OdpowiedzUsuńChyba pobijesz niteczkowy rekord!:) Ścinków nie wyrzucamy! Jak je ugnieciesz to jeszcze sporo się zmieści:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA może spróbuj większy pojemniczek? Np. jakąś szklaną butelczynę? ;> Ja mam buteleczkę, bo też się boję, że mi słoiczka nie starczy ^^'
OdpowiedzUsuńWidzę że te nasze słoiczki to niezłe łakomczuszki-sporo już zjadły:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie to już poważna produkcja ścinkowa ;)
OdpowiedzUsuńSzaleństwo niteczkowe u Ciebie. Zapełnia się słoiczek, zapełnia ...
OdpowiedzUsuńSloj juz prawie pelny u Ciebie :) Widac, duzo robotkujesz :)
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo nazbierałaś:)
OdpowiedzUsuń