Chyba nie miałam oczekiwań co do tempa i czasu wyszywania. Na początku szło rewelacyjnie. Z czasem trochę zabrakło mi zapału, a i inne prace zajęły mi myśli i ręce.
Zimą powróciłam do mojego "lifetime project". I już nie odpuszczam!
Tak wygląda 130 000 krzyżyków :D
HAED "A Stitching Shelf" 1.06.2018-31.05.2020 130 000 xxx |
Przez rok przybyły 62 000 krzyżyków. Za mną 1/3 pracy.
Nad tym fragmentem pracowałam w maju. Tutaj wyraźnie widać, że wyszywam "A Stitching Shelf" a nie "A Stitch in Time" ;) W ASiT już bym się zbliżała do emblematu na środku pracy. U mnie zaś za moment pojawi się kolejna hafciarka :D
Zrzut z Sagi - w maju zrobiłam 10 000 krzyżyków.
* * *
Koleżanka, która organizuje "Maratony na luzie" zaproponowała w grupie FB zabawę. Wyszywamy i liczymy ile krzyżyków przybywa nam w ciągu miesiąca.
Mam plan, by do jesieni skończyć drugi rząd... bo kolejny HAED wzywa :D
Dziękuję moim Czytelniczkom za doping i dobre słowo na temat mojego kolosa :) Zapraszam na Instagram, gdzie regularnie piszę o haedowych postępach :)
Marzy mi się jakiś HAED. Ale to już chyba jak skończę remont... Bo haftowanie zwykłej metryczki teraz to jest mega wyczyn...
OdpowiedzUsuńRewelacyjny ten jest obraz a w Twoim wykonaniu powstaje cudna wersja. Kibicuję niezmiennie.
OdpowiedzUsuńPiękny, tyle się na nim dzieje, trzymam mocno kciuki... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZachwycający! Tyle się na nim dzieje!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Wielkie dzieło tworzysz. Dopinguję :)
OdpowiedzUsuńBrawo Haniu!!!
OdpowiedzUsuńJest cudny! Nie wątpię, że dasz radę dotrzeć do końca rzędu przed jesienią :)
OdpowiedzUsuń