Miesiąc temu na jednej z grup FB trafiłam na informację o II maratonie na luzie. Pierwszy, jak się domyślacie, przegapiłam.
Pomysł do razu mi się spodobał - 12h przeznaczone (prawie wyłącznie, bo jeść coś trzeba) na krzyżyki <3 Już wtedy uprzedziłam męża i dzieci, że ten jeden dzień spędzę z ukochanym hobby ;)
Pomysł do razu mi się spodobał - 12h przeznaczone (prawie wyłącznie, bo jeść coś trzeba) na krzyżyki <3 Już wtedy uprzedziłam męża i dzieci, że ten jeden dzień spędzę z ukochanym hobby ;)
Tyle miałam zrobione wczoraj rano - 125 500 xxx:
Tyle przybyło w ciągu 12 godzin:
Liczyłam na końcowy wynik 2 400, ale ostatecznie stanęło na 2 000:
Ogólnie wrażenia po maratonie mam pozytywne :) Przez cały ten czas trwała rozmowa między uczestniczkami na discordzie. Ciekawe doświadczenie - posłuchać jak ktoś MÓWI o hafcie :) Czytanie to jednak nie to samo ;) Niestety moje słuchawki, a raczej mikrofon, zawiodły i o ile słyszałam wszystko, to ja byłam kiepsko słyszana :(
Po intensywnej pracy wszystko mnie bolało - ręka trochę dokucza nawet teraz..
Po intensywnej pracy wszystko mnie bolało - ręka trochę dokucza nawet teraz..
Jak już wspomniałam - liczyłam na swój wynik 2 400 krzyżyków. Pewnie byłoby to możliwe gdyby nie pikseloza, która towarzyszyć mi będzie już do końca tego wzoru ;) No ale swój rekord życiowy ustanowiłam ;)
Nad kolejnym maratonem jeszcze pomyślę ;)
Ciekawa jestem która z moich koleżanek hafciarek też brała udział w tym (albo w pierwszym) maratonie? :)
Ciekawa jestem która z moich koleżanek hafciarek też brała udział w tym (albo w pierwszym) maratonie? :)
Świetnie Ci poszło!
OdpowiedzUsuńWidziałam info o tej drugiej edycji. Jednak to nie dla mnie. Po pierwsze, nie mam tyle wolnego czasu ;), a po drugie - jakoś średnio widzę siebie siedząco nad robótką tyle godzin. Myślę, że nie miałabym z tego przyjemności.
Ale podziwiam uczestniczki, które dały radę :)
*siedzącą
UsuńJa nawet nie miałam pojecia o takich maratonach, gdzie można znaleźć inf. o tym wydarzeniu?
OdpowiedzUsuńSzukaj grupy "W wolnym czasie"
UsuńSuper. Ja bym sobie jednak na takie coś nie mogła pozwolić. Nie dam rady siedzieć tyle czasu ciągiem. U mnie tylko z przerwami. Jak siedzę 2h to juz jest sukces.
OdpowiedzUsuńAle podziwiam i kibicuję
Wcale nie trzeba siedzieć 12h. Sporo dziewczyn wpada tylko na chwilę, żeby pogadać. Po prostu nie haftują dla wyniku i ne wysyłają tej informacji do organizatorki.
UsuńNie mogę wyjść z podziwu dla Twojej kondycji fizycznej.
OdpowiedzUsuńPsychicznie bardzo chętnie wzięłabym udział w takim zdarzeniu (choć nigdy o takim nie słyszałam), ale ja wytrzymałabym maksymalnie 2h nad haftem. Potem musiałabym sobie odgryźć bolącą rękę i pewnie odcinek kręgosłupa ;D
Ale końcowy wynik robi wrażenie - 2000 krzyżyków!
Gratuluję
Wow podziwiam. U mnie w domu by to nie przeszło, ale kilka chwil zawsze uda mi się poświęcić krzyżykom. Piękny haft u Ciebie powstaje
OdpowiedzUsuńBrałam udział i w 1 i w 2 i na kolejny też się zapisuję, pod warunkiem że w pracy będę miała wolne. Moje odczucia są pozytywne. To co napisałaś, Rozmawiać o hafcie a nie czytać z takimi samymi zakręconymi na punkcie xxx fascynatkami. Do samego maratonu podchodzę na luzie, nie napinam się aby tych xxx było jak najwięcej. Robię w trakcie przerwy i może dlatego w niedzielę nie bolało mnie nic więcej niż przed sobotą 🤣🤣🤣
OdpowiedzUsuńPodziwiam, pierwszy raz usłyszałam o takich maratonach, no to dość duże wyzwanie i tyle wyszytych xxx gratuluję. Ja bym nie dała rady raczej. A obraz będzie piękny. To co jest zrealizowane już wygląda fantastycznie.
OdpowiedzUsuńAle zrobiłaś wynik! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy wcześniej o takim wydarzeniu,grupie hafciarskiej. Ale zamierzam się dowiedzieć.
Też nigdy nie słyszałam o takich maratonach hafciarskich.Podziwiam za podjęcie wyzwania, chociaż ja nie znalazłabym tyle wolnego czasu i raczej to nie dla mnie.. nie czerpałabym
OdpowiedzUsuńprzyjemności z wyszywania.Pięknie obrazu przybywa! Gratuluję.