Szewc bez butów chodzi... zorganizowałam SAL, a nie mam czasu żeby go wyszywać :(
W mojej pierwszej paryżance niewiele przybyło przez ostatni miesiąc... wstyd mi, bo niektóre uczestniczki zabawy wyszywają już trzeci obrazek z tej serii...
Zapraszam do linkowania postępów - linkowanie będzie aktywne od dzisiaj do 21 marca do północy.
Haniu, nieważne tempo pracy, a efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik i jakie równiuśkie krzyżyki.
OdpowiedzUsuńTrochę mam wyrzutów sumienia, bo namówiłam Cię na ten sal... Pociesz się, że ja też mam straszne tyły... Ale damy radę, bo kto, jak nie my :)
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest, że plany się ma a życie i tak swoje trzy grosze wciśnie :-)
OdpowiedzUsuńBędzie piękna!
Haniu, bywają i takie dni. Trzymam kciuki, aby było ich mało.
OdpowiedzUsuńParyżanka za to zachwyca nawet w obecnym stanie :)
Czasem tak bywa, ale hafcik zapowiada się pięknie.
OdpowiedzUsuńNa pewno uda się go skończyć, najwyżej z lekkim opóźnieniem.
Pozdrawiam Alina
Na pewno będzie lepiej ☺️
OdpowiedzUsuńTym razem się wyrobiłam z podlinkowaniem mojego hafciku :) Nie miej wyrzutów sumienia, ja też się jeszcze nie zabrałam za ten trzeci wzór. Przewiduję, ęe zacznę go dłubać dopiero w kwietniu, by zabić nudę w hostelu w Bydgoszczy. :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńcudny haft... taki delikatny i ulotny :)
OdpowiedzUsuń