Haft przepiękny. Właśnie powtórzę się z moją poprzedniczką, ale strasznie ale to strasznie podobają mi się hafty na lnie i jednocześnie bardzo boję się spróbować, może dlatego że trochę nie mam pojęcia jak. Ktoś mi powiedział że coś najpierw trzeba wypruwać wyciągać jakieś nitki czy to prawda.
Kiedyś chyba tak było, że z lnu trzeba było wysnuwać nitki. Wyszywam na lnie Zweigart (o różnej gęstości) - dziurki są dość dobrze widoczne i nic nie trzeba wypruwać. Ale potrzeba czasu żeby oczy się przyzwyczaiły. Len o gęstości 32ct odpowiada gęstości kanwy 16ct - a to już nie takie małe krzyżyki ;)
Śliczny! Będzie piękny haft :)
OdpowiedzUsuńCudny! Bardzo podobają mi się te wzory!
OdpowiedzUsuńPiękny wzór i wykonanie!
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
Jak zawsze rewelacyjnie! Podoba mi się ten twój zimorodek:)
OdpowiedzUsuńPiękny choć bardziej podoba mi się ta wersja z zamkniętym dziubkiem.
OdpowiedzUsuńpiękny :)
OdpowiedzUsuńPiękny haft. Ciekawe jak szybciutko go ukończysz :)
OdpowiedzUsuńObrazek już prezentuje się PIĘKNIE... czekam z zaciekawieniem na całość... :)
OdpowiedzUsuńWzorek znam i wlasnie te niebieskosci najbardziej mnie zachwycaja ;)
OdpowiedzUsuńCudny jest ten haft. Niebieskości zachwycają. A len jest taki drobniutki. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńWspaniały obrazek wychodzi z pod Twojej igiełki, będzie co podziwiać:-)
OdpowiedzUsuńNádherná Palculienka a zachránená lastovička :-)
OdpowiedzUsuńJuż jest pięknie, a co to będzie, gdy skończysz... Ten len nie przestaje mnie zachwycać!
OdpowiedzUsuńPrzesliczny haft :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten wzór, jest przecudowny <3
OdpowiedzUsuńZimorodek wygląda pięknie na tym lnie, już nie mogę się doczekać, kiedy pokażesz nam całość :D
Pięknie się prezentuję...ten niebieski kolor nadaje mu wyjątkowości:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo piękny jest ten wzór, powodzenia w dalszym xxx
OdpowiedzUsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńI jestem pełna podziwu za wyszywanie na lnie i to jeszcze w różnych miejscach. Ja nigdy nie mogę się doliczyć tych małych splotów ;)
Que bonito te está quedando, me encantan los diseños de Ninué, besos
OdpowiedzUsuńPodziwiam, bo jakoś ja nie mam odwagi na lnie
OdpowiedzUsuńśliczny :)
OdpowiedzUsuńPiękny to haft :)
OdpowiedzUsuńJest cudowny! podziwiam za haftowanie na tak drobniutkiej kanwie, cudo!
OdpowiedzUsuńWowww!!!Prześliczny będzie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBędzie kolejne cudo!
OdpowiedzUsuńŚliczny haft ! Ja ciągle boję się lnu.
OdpowiedzUsuńHaft przepiękny. Właśnie powtórzę się z moją poprzedniczką, ale strasznie ale to strasznie podobają mi się hafty na lnie i jednocześnie bardzo boję się spróbować, może dlatego że trochę nie mam pojęcia jak. Ktoś mi powiedział że coś najpierw trzeba wypruwać wyciągać jakieś nitki czy to prawda.
OdpowiedzUsuńKiedyś chyba tak było, że z lnu trzeba było wysnuwać nitki.
UsuńWyszywam na lnie Zweigart (o różnej gęstości) - dziurki są dość dobrze widoczne i nic nie trzeba wypruwać. Ale potrzeba czasu żeby oczy się przyzwyczaiły.
Len o gęstości 32ct odpowiada gęstości kanwy 16ct - a to już nie takie małe krzyżyki ;)
przepięknie się zapowiada, uwielbiam podziwiać tą serię, ale jakoś sama się nie potrafię za nią zabrać
OdpowiedzUsuńZapowiada się wspaniale !!!
OdpowiedzUsuń