Kolory na obrazku z letnią paryżanką* są mi zdecydowanie najbliższe. Nie mogę doczekać się wyszywania jej niebieskiej sukienki!
Na razie mam tyle - w ostatnim tygodniu przybyła Wieża Eiffla i drzewa:
* paryżanin/paryżanka to nazwy mieszkańców miasta - rzeczowniki te zapisujemy małą literą (o ile nie rozpoczynają zdania).
Dziękuję za wszystkie odwiedziny, komentarze i miłe słowa na temat moich prac :)
Tyle wizyt w Paryzu! Szczesciara ;)
OdpowiedzUsuńTo czekam na tę niebieską sukienkę. :)
OdpowiedzUsuńMałe a urocze, czekamy na wykończenie! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJuż jest ślicznie...
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się końca!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to wychodzi:)
OdpowiedzUsuńNo proszę! Kolejny piątek spędzasz w Paryżu!!! Zazdroszczę :)))
OdpowiedzUsuńBędzie cudny hafcik:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow Paryż :)) Cudownie wychodzi będzie petarda !!!
OdpowiedzUsuńPięknie :) a ja nadal nie mam jesieni...
OdpowiedzUsuńŚlicznie się zapowiada :-) Czekam na finałową odsłonę :-)
OdpowiedzUsuńTen haft jak dla mnie najladniejszy ...Czekam na koncowa odslone :)
OdpowiedzUsuńach cóż jest w tej wieży że tak uwielbiamy ją haftować?! :):):) ja też muszę swoją dokończyć (wprawdzie inny wzór, ale słodki przedmiot pożądania ten sam)
OdpowiedzUsuńAch jaki już jest piękny ten hafcik.
OdpowiedzUsuńCudna będzie:) I coraz bardziej mam na nie chrapkę:)
OdpowiedzUsuńNo co ja mogę o paryżance powiedzieć? Piękna :)
OdpowiedzUsuńSuper! Ale będzie piękny komplecik.
OdpowiedzUsuń