Tak jest też oczywiście ze mną. Choć sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, bo mój najstarszy UFOk wskoczył na tamborek... ponad 4 lata temu!
Zabawa u Kasi zmotywowała mnie, by odkopać moje zaległe prace i w końcu je w tym roku skończyć. Jest ich niewiele (tylko 3), mam więc cichą nadzieję, że szybko się z nimi uporam ;)
1. Madame Butterfly
To mój duży wyrzut sumienia... Sama zorganizowałam ten SAL, a nawet jednej pracy nie skończyłam...
Pierwsze krzyżyki postawiłam w listopadzie 2011 roku. Ostatnie pokazałam w marcu 2012 i na takim etapie się zatrzymałam:
2. SODA "County House"
W marcu 2012 zachciało mi się czegoś nowego ;) Dużego obrazka do pokoju dzieci. Pierwsze krzyżyki pokazałam
w tym poście. Miałam plan, by uporać się z nim w dwa miesiące... a minęły prawie 4 lata... Ostatni post napisałam w lipcu 2012, ale później doszło jeszcze trochę krzyżyków.
Na takim etapie wtedy skończyłam:
Kilka razy chciałam do niego wrócić, ale... nie mogłam znaleźć kanwy! Przypadkiem trafiłam na nią kilka tygodni temu i właściwie to był impuls by zapisać się na UFOkowy SAL ;)
3. Sarah Kay "Friendship"
W tym samym roku jesienią na tamborku pojawiła się kolejna praca przeznaczona do dziecięcego pokoju. Pierwszy pokaz krzyżyków pojawił się na blogu w październiku 2012. A ostatni - miesiąc później... Potem wyszyłam jeszcze fragment, ale już się tym nie pochwaliłam. Stanęłam na takim etapie:
Do końca zostało naprawdę niewiele, sama nie wiem czemu tyle czasu zajęło mi jego skończenie...
* * *
Do znanych Wam już moich planów doszły więc trzy prace. Kibicowanie mile widziane :)
Três lindos trabalhos! Força nisso!
OdpowiedzUsuńElsa
to trzymam kciuki, choć 3 ufoki to i tak niewiele. Przy Twoim tempie pracy tym bardziej!
OdpowiedzUsuńPowodzenia
oj chyba każdy ma takie hafty, które leżą głęboko w szufladzie
OdpowiedzUsuńPamiętam te Twoje ufoki. Zwłaszcza Madame i Sodę :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje ufoki, trzymam kciuki a ich skończenie :)
OdpowiedzUsuńte Twoje trzy ufoki to pikuś w porównaniu z moimi
OdpowiedzUsuńsą piękne więc pora je ukończyć :) trzymam kciuki :)
Ufoki śliczne, czas się z nimi uporać... ale też tak mam, zaczynam jedną pracę a po głowie chodzi już następna i kończy się tym, że w szufladzie zalegają ufoczki, nie wspomnę już o pracach skończonych a nie oprawionych... Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńO tak...takie "ufoki" warte są skończenia:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, trzymam kciuki najmocniej jak potrafię ,za pomyślny finał :)
Uściski :)
Rzeczywiście, warto je skończyć.:)
OdpowiedzUsuńZ takimi UFO-kami uporasz się szybko :), bo niewiele zostało do roboty.
OdpowiedzUsuńWarto je wykończyć, bo śliczne będą :)
OdpowiedzUsuńTylko dzieci chyba trochę podrosły...
Trzymam kciuki :)
Oj podrosły ;) jak zaczynałam obrazek SODA to młodsza była w drodze ;)
UsuńFaktycznie niewiele do ukończenia :) znając Ciebie poradzisz sobie z nimi bardzo szybko :)
OdpowiedzUsuńJa mam dwa ufoki.
OdpowiedzUsuńTeż utknęłam na Madame. Tylko, że na zimowej. Jakoś nie mam do niej serca za dużo dziubdziana. Niby coś tam przy niej dłubie, ale 100 xxx na rok nie zachwyca.
Drugi ufok to jakiej kwiatki, nawet juz nie pamietam jakie. Wiem, że nici dawno rozkradłam do innych projektów. Zniechęcają mnie półkrzyżyki w tych kwiatkach.
No to masz co robić w tym roku,trzymam kciuki:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne prace więc trzymam kciuki za szybki finał :)
OdpowiedzUsuńPięknie się te hafty zapowiadają! Oczywiście kibicuję:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:))
Niby tak niewiele, ale zawsze męczy myśl, że nie powinno ich być. Mobilizacja pełna i skończysz, o ile nie zachce Ci się czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńBędą piękne obrazki, życzę by kres ich wyszywania nastąpił szybciutko.)
Tylko trzy!!! Raz dwa je wykonczysz :)
OdpowiedzUsuńA ja mogę się pochwalić, że nie mam ŻADNYCH ufoków;-)))
OdpowiedzUsuńNie jesteś sama na tym polu walki! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Szkoda ich nie wykończyć zwłaszcza, że już bliżej jak dalej.
OdpowiedzUsuńNa pewno dasz radę :) W końcu tak niewiele w tych pracach jest do dokończenia :) Jakaś odpowiednia chwila na skończenie się znajdzie :)
OdpowiedzUsuńNie myśl, że tylko hafciarki mają swoje UFO-ki! Ja akurat nie haftuję (jeszcze...), ale marzą mi się 4 Madame na ścianę. Może kiedyś...., jak się podszkolę troszeczkę.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szybki finał:)
OdpowiedzUsuńkibicuję mało Ci zostało,ja też mam madam na liście
OdpowiedzUsuńNo to wychodzi, ze nie jestem hafciarka, bo nie mam ani jednego UFOka:P
OdpowiedzUsuńTy to jesteś szczęśliwa hafciarka :D
UsuńBędę kibicować bo hafciki cudne i warte ukończenia :)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie! Myślałam,że nie ma u Ciebie UFOKów.
OdpowiedzUsuńCiężko wyszywa się duże monochromatyczne hafty ze względu na monotonie, ale po przerwie masz szanse ją skończyć- trochę już od niej odpoczęłaś :)
OdpowiedzUsuńTyle do skończenia, to dla Ciebie, prawie nic! ;) Dasz radę a my dzielnie kibicujemy :)
OdpowiedzUsuń