Moją wielką crafciarską miłością są oczywiście krzyżyki. Od czasu do czasu pozwalam sobie jednak na krótki romans... na przykład z frywolitkami.
Kolczyki te powstały jako inspiracja do Siłowni Twórczej "Ażury" w Turkusowym Hamaku.
Wykonałam je z białego kordonka (chyba z Aidy) i dodałam przezroczyste koraliki.
Zapraszam do udziału w tej Siłowni - prace można zgłaszać do 14 września.
Przypominam również o Blog Hop Candy w Turkusowym Hamaku, które trwa do 5 września.
Delikatne i eleganckie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne:)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś popełniłam takie kolczyki, ale po nieprzyjemnej wymianie maili z autorką wzoru usunęłam je z blogu...
OdpowiedzUsuńWyszły bardzo ładnie i takie bielusieńkie, w sam raz na przykład dla panny młodej :)
Ale takie same/podobne jak moje? Mnie ten wzór kilka lat temu rozrysowała koleżanka, która nauczyła mnie frywolitek. Nie wiem czy ona go wymyśliła czy rozrysowała ze zdjęcia :(
UsuńNie, nie identyczne, ale bardzo podobne, to znaczy wierne pierwowzorowi uplotłam i spotkałam się z bardzo nieprzyjemnym odzewem. Chyba najbardziej zabolało to, że uplotłam je dla znanej aktorki i ona wystąpiła w nich na planie filmowym, po czym podarowała mi swoje zdjęcie, które umieściłam na swojej stronce www. Wyglądały tak: file:///D:/ROB%C3%93TKI/moje%20zdj%C4%99cia%20na%20stron%C4%99/bi%C5%BCuteria/Skarlet%20O'%20Hara.jpg
UsuńHaniu, sliczne! Brawo!
OdpowiedzUsuńFrywolitki są poza moim zasięgiem - czółenko mnie przerasta. Tym bardziej podziwiam umiejętności.
OdpowiedzUsuńTeż czasami romansuje z frywolitką.Twój romans jest piękny ;)
OdpowiedzUsuńromantyczne i delikatne...
OdpowiedzUsuńBardzo elegancki cudeńka ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńJejku przepiękne, idealne na slub!
OdpowiedzUsuńBardzo udany ten romans ;-)
OdpowiedzUsuńWow! Dla mnie to czarna magia
OdpowiedzUsuń