Była to pierwsza tego typu zabawa, w której wzięłam udział. Niestety, przez pewne niemiłe wydarzenia i zachowanie pewnych osób obrzydły mi wszelkie RRy... Bawiłam się w to kilka razy, ale na więcej nie mam nerwów i sił :( Czekam tylko aż kiedyś wrócą do mnie wszystkie krążące po świecie kanwy...
Tak przedstawiają się moje Puchatki:
Oprócz kanwy w paczce znalazłam pocztówki:
oraz inne cudowności :)
Od Izy:
Od Haliny (serwetka) i Anuli (kolczyki); dziękuję również za komplet nici, ale nie były podpisane od kogo :(
Z serca bardzo Wam za nie dziękuję!
Pozdrawiam wszystkich ciepło :)
śliczne te Twoje Kubusie. Ja nigdy się w rr nie bawiłam, chyba właśnie z powodu tych rożnych przygód, o których tyle czytałam na rożnych blogach
OdpowiedzUsuńJa już nigdy nie wezmę udziału w RR... wiem na pewno, że kilka kanw do mnie nie wróci - przez znaną wielu Panią A. :( Szczęście, że mimo wszystko Twój Kubuś wrócił...
OdpowiedzUsuńZacne te Puchatki! :) Szkoda, że niektóre kanwy nie powróciły. Niestety takie zabawy to zawsze ryzyko. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne Kubusie. Ja nigdy nie uczestniczyłam w żadnym RR, ale jesteś kolejną osobą która się negatywnie o tym wypowiada :P więc nigdy się na taką zabawę nie skuszę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne Puchatki :) Naprawdę szkoda, że często tego typu zabawy nie kończą się tak, jakbyśmy tego chcieli :/
OdpowiedzUsuńPuchatki naprawdę śliczne. Ja powiem tak - w zabawie rr wzięłam udział 3 razy, z czego tylko jedna kanwa do mnie wróciła. Dwie kanwy z jednej zabawy są u jednej znanej mi osoby która wciąż nie ma czasu mi ich odesłać, a ostatnia zaginęła na poczcie. I już też nie mam siły do kolejnej zabawy. Zdecydowanie wolę SAL-e...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne puchatki. Ja tylko raz bawiłam się w ten sposób i kanwa wróciła do mnie ale za długo to trwało.
OdpowiedzUsuńŚlicznie prezentują się Kubusie :)
OdpowiedzUsuńNie biorę udziału w tego typu zabawach, bo jak widzę, są problemy z przekazywaniem sobie materiałów, a poza tym zdecydowanie bardziej wolę wyszywać dla siebie.
A jak z Nadmorskim wspomnieniem? Wiesz coś na jego temat? Ja miałam szczęście i moja kanwa wróciła do mnie cała i kompletne (również dzięki Tobie).
OdpowiedzUsuńNiestety, nic o swojej kanwie nie wiem-nie mam nawet pojęcia u kogo teraz jest :( I żadna inna kanwa też do mnie dawno nie dotarła :(
UsuńNie jestem pewna, ale mam pewne podejrzenia, że Twoja (a może i kilka innych) utknęły u Elziutki. Może odezwij się do niej z pytaniem?
UsuńUff... dobrze, że Twoja kanwa z Kubusiem jest już w domu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Pięknie, już niewiele brakuje do końca :)
OdpowiedzUsuń