Co by nie być tak bardzo bezrobotną w weekend, postanowiłam zrobić skarpetki na drutach. Do tej pory moja przygoda z drutami ograniczała się do dziergania szalików i próbek z różnymi wzorami. Gorzej, że nie potrafię z tego zrobić niczego sensownego. A marzy mi się sweterek (dla Córci, książeczka z wzorami już jest, ale nie umiem rozszyfrować angielskich skrótów...), rękawiczki, skarpetki...
Druty i potrzebną włóczkę w domu miałam, w necie wyszukałam tutoriale, filmiki, zdjęcia i pełna optymizmu zabrałam się do pracy. Efekt? Czterdzieści rzędów przerobionych na 5 drutach (ściągacz i ścieg pończoszniczy)... utknęłam na pięcie:( A nawet nie na jej zaokrągleniu tylko na łączeniu jej ze stopą:( Schematy i porady w sieci nic nie dają-ja ich po prostu nie rozumiem! Wydaje mi się, jakby były pisane dla ludzi, którzy już coś wiedzą. A ja im więcej czytam i oglądam-tym mniej wiem i rozumiem:( Bo w każdym piszą co innego...
U mnie minęła właśnie północ, a mnie się płakać chce, że nawet łopatologiczne wyjaśnienie wyrabiania pięty do mnie nie przemawia...
Ile bym dała, żeby mieć tu przy sobie Babcię, która skarpety i rękawiczki co roku produkuje w ilościach hurtowych... że też mi nigdy do głowy nie przyszło, żeby podpatrzeć jak ona to robi...
Haniu, nie martw się, być może trafisz na opis który zrozumiesz i pójdzie dalej.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki,zebys znalazla odpowiedni opis i zeby udalo sie skonczyc skarpety:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Asia
oby ci się udało...ja mimo ze niejeden szal i sweter na drutach zrobiłam to ani skarpet ni rękawiczek robić nie umiem i nawet nie próbowałam się z tym zmierzyć..choć ostatnio znalazłam fajną stronkę jak robić rękawiczki...chyba spróbuję ale raczej nie teraz bo już wiosna przecież blisko....
OdpowiedzUsuń