Podgoniłam trochę obrazek z Lizzie. Ręce i buźka dokończone, bo kremowa mulina w końcu do mnie dotarła, ale niestety na czerwoną wciąż muszę czekać. Psiakowi brakuje backstitchy, ale to zostawiam sobie zawsze na koniec.
W poniedziałek poczyniłam kolejne zakupy.
Pudełko na szpargały, które w rzeczywistości jest bardziej turkusowe (wym. 18x16x15):
oraz tamborek 12cm (bo takich 15cm mam aż trzy, a brakowało mi czegoś mniejszego) i biała Aida 18ct (30x45):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad :)