W tym tygodniu z HAEDowymi krzyżykami słabiutko ;) Zdecydowana większość z nich przybyła w czasie sobotniego maratonu.
Poza tym powstał kolejny SALowy słoik oraz kartki z podziękowaniami (pisałam o nich TUTAJ):
Dziś dotarło skromne (ale jakże potrzebne!) zamówienie z mojego ulubionego sklepu - https://www.lakesideneedlecraft.co.uk/ :)
Ten kolos jest niesamowity... Podziwiam i zastanawiam się, czy zabierać się za swój HAED i czy skończę go do końca życia.
OdpowiedzUsuńJakie mało... w kolosie pędzisz jak szalona - ciągle coś przybywa
OdpowiedzUsuńE tam pięknie przybywa ja baranka z Hobberii robiłam tydzień. U mnie też problem z muliną miejscowa pasmanteria zamknięta, do innego miasta nie pojadę bo można tylko do 5km jeździć, online nie zamówię bo opłata za przeyłkę wyższa niż zamówiony towar. Dobrze,że mam trochę starej muliny Ariadny i innych resztek można podpasować.
OdpowiedzUsuńZapasy muliny mam - ale zawsze czegoś zaczyna brakować w nieodpowiednim czasie ;) Tym razem nici miało być trochę więcej ale akurat tych kolorów nie było - zależało mi na Aidzie, więc zamówiłam to co mieli na stanie. Na przesyłkę trzeba czekać dłużej niż normalnie, ale wszystko dochodzi a opłaty pozostały takie same. O wyprawie do pasmanterii stacjonarnej mogę pomarzyć ;) Nawet nie wiem jakie sklepy (prócz marketów) są otwarte...
UsuńKolos Ci idzie super, powiedzmy że okres zostacie w domu Ci służy :), ciekawa jestem co to za cudo wyczaruje z pomocą tych dwóch kolorków.
OdpowiedzUsuńTen słoiczek uroczy, Haniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)